"Czary to sposób życia, a nie zestaw sztuczek i zaklęć."
- Dariusz Chwiejczak
Na wyjście do klubu ubrałam się zdecydowanie tak, aby wzbudzić zainteresowanie i pożądanie osób, które będą na mnie patrzeć. Postanowiłam, że nie będę narzucała zaklęcia zmieniającego wygląd na swoje ubranie. Zmienię tylko swoją twarz i sprawię, że moje włosy będę wydawały się brązowe. W klubie bowiem trzeba było zdjąć kaptur. Ludzie będą widzieli mnie także jako o wiele mniejszą niż jestem. Mam nadzieję, że będę wyglądała tak, jak powinnam.
Czarna, krótka sukienka kończyła się w połowie uda i pokazywała moje zgrabne nogi. Muszę przyznać, że mój strój nie miał również ramiączek, za to naprawdę głęboki dekolt, który ukazywał chyba odrobinę za dużo. Zakładałam do tego obowiązkowy czarny płaszcz (jednak go nie zapinałam) i kozaczki, które sięgały mi do połowy łydki.
Wszystko obowiązkowo w ciemniej kolorystyce. Dodatkowo makijaż, starannie ułożona fryzura i biżuteria i musiałam przyznać, że wyglądałam całkiem apetycznie.
Nie zapomniałam również o broni. Wsuwki w moim koku były specjalnie ostro zakończone tak, aby mogły w razie potrzeby służyć do obrony, czy też ataku. Również w moich kozaczkach znajdowały się "skarby", a mianowicie po jednym ostrzu w każdym z butów.
Nie spodziewałam się, że będę musiała cokolwiek z tego użyć, niemniej jednak byłam przygotowana na każdą ewentualność. Oprócz tego miałam jeszcze swoją moc. I Susan.
Wyszłam na korytarz i skierowałam się do sypialni mojego ogniomaga. Zapukałam cicho, a po chwili drzwi otworzyły się. Susan wyglądała równie zjawiskowo (jeżeli nie bardziej) jak ja. Założone miała czarne legginsy, które opinały każdą dolną część ciała i przyciągały do niej wzrok. Przełknęłam ślinę. Pod czarnym płaszczem założoną miała zieloną tunikę, która podkreślała kolor jej oczu i dawała informację, że bez ciuchów wygląda równie apetycznie. Na jej twarzy nie dostrzegłam ani grama makijażu, chociaż wydawało mi się, że mogła jednak przejechać usta błyszczykiem. Jej rude, kręcone włosy luźno opadały na plecy.
- Jak chcesz wyglądać? - zapytałam jej, po czym skupiłam się i stworzyłam iluzję dla samej siebie. Nie trwało to długo, ale kiedy skończyłam zaskoczenie na twarzy Su malowało się naprawdę wyraźnie. - Mówiłam, że opanowałam tę sztukę do perfekcji - powiedziałam bez zbędnej skromności.
- A co powinnam w sobie zmienić? - opowiedziała pytaniem.
Spojrzałam na nią krytycznie.
- Buty. Ale to już we własnym zakresie. Wiem, że twoje spodnie dobrze wyglądają ze szpilkami, niemniej jednak idziemy na misję i istnieje możliwość, że będziemy musiały biec. Dlatego ja też sobie je odpuściłam.
Susan zniknęła na chwilę w swojej sypialni, po czym wyszła już w balerinkach.
- Wow - odpowiedziałam zaskoczona. - Nie mogę uwierzyć, że mag bojowy ma aż tyle butów na każdą okazję.
- Nie zapominaj, że jestem też dziewczyną - mruknęła cicho.
- Tego nie da się nie widzieć - odpowiedziałam jej i posłałam całusa w powietrzu. - Tak więc proponuję zmienić twój kolor włosów na blond. I je trochę wyprostować. I zmniejszyć ci optycznie piersi, ponieważ nie odgonimy się od adoratorów przez cały wieczór. I sprawić, żebyś wydawała się trochę grubsza niż jesteś - wyliczałam.
CZYTASZ
Loaria [✔]
FantasyErin straciła już chyba wszystko - dom, rodzinę, poczucie bezpieczeństwa. Nie straciła jednak mocy i siły, które pozwoliły wykonać jej ostatnie postawione sobie zadanie - zabić wszystkich tych, którzy skrzywdzili jej najbliższych. Czym jest jednak...