Rozdział 6, 18+

1K 41 14
                                    

*Karolek POV*

 Po udanym seksie leżeliśmy na łózku nadzy, trzymając sie za ręce. Nagle Adam zwrócił sie do mnie.

-Ej, Karolek - obrócił sie na bok w moją strone.

-Tak?

Zaczął się śmiać zupełnie bez powodu. Popatrzyłem sie na niego jak na debila którym jest ale po chwili przypomniałem sobie, że on tak często ma odkąd zaczeliśmy sie spotykać...eh. Po chwili zauważył mój pytający wzrok.

- A nic - uśmiechnął sie robiąc swoje Wifi - Poprostu chciałem powiedzieć twoje imię.

-Dziwak - Śmiechłem.

- Hej, Karolek? - Powiedział zupełnie poważnie - Kim dla ciebie jestem?


Tego sie nie spodziewałem. Kto zadaje takie pytania? 

-E-ee... - tylko to zdązyłem wydukać.


Adam zbulwersował sie, wstał, chwycił moją pomaranczową bluze i wybiegł z mieszkania. Wstałem i krzyczałem za nim. Chciałem wybiec, ale byłem nagi. W 5 minut zdązyłem sie ubrać i wybiegłem za nim. Przeciez nie chce, żeby mój pindolek się przeziebił. Wybiegłem za Adamem.


*Adam POV*

Ale z niego siusiak! Od dawna chciałem zadać to pytanie i teraz był odpowiedni moment. Pobiegłem do windy i zjechałem w dół. W rękach ściskałem bluzę, zasłaniają się. Od razu gdy winda sie otworzyła, pobiegłem przed siebie.


                                                              *              *              *


Co powiecie na mały maraton? :)



Boku no Naruciak || A.Z. +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz