~ 6

255 17 6
                                    

*Maddie

O 6.30 obudził mnie budzik. Przez ten nocny incydent byłam koszmarnie niewyspana. Zwróciłam uwagę na to, że jestem u siebie w łóżku chociaż dobrze pamiętam, że zasnąłem gdy Maxon opowiadał mi o Illéi. Przyniósł mnie tutaj? Jaki słodziak...

Poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Przygotowałam tosty i sałatkę, a w między czasie spakowałam się do szkoły. Spojrzałam na mój kalendarzyk nad biurkiem i... O NIE. Totalnie zapomniałam, że mam dzisiaj kartkówkę z historii. Dobrze, że jest na ostatniej lekcji, może zdążę się nauczyć. Z popsutym już humorem wróciłam do kuchni i wzięłam się za jedzenie. Oczywiście moje tosty musiały się trochę przypalić, no bo jakby inaczej. Wróciłam do sypialni i stanęłam przed szafą w celu wybrania sobie jakiś ubrań. Po kilku minutach namysłu zdecydowałam się na białe rurki, błękitną bluzeczkę i czarny kardigan. Ubrałam się, poszłam się ogarnąć w łazience i miałam jeszcze dwadzieścia minut do wyjścia.

Uznałam, że dobrze byłoby napisać Maxonowi jakiś list. Tak też zrobiłam. Napisałam co gdzie ma, kiedy wrócę i tym podobne rzeczy. Stwierdziłam, że dzisiaj wyjdę trochę wcześniej niż zwykle i będę miała czas, żeby pogadać z Suzan( i pouczyć się historii). Gdy zakładałam już buty usłyszałam jak Maxon wychodzi z pokoju.

-Cześć Maddie- powiedział zachrypniętym głosem.
- Cześć Maxon. Obudziłam cię?
- Tak troszeczkę - uśmiechnął się lekko.
- Przepraszam. Słuchaj, na stole zostawiłam ci list. Masz tam wszystko napisane. Od razu po szkole wracam do domu. Zostawiłam ci klucze od mieszkania... Zresztą wszystkiego się dowiesz jak przeczytasz list. To do zobaczenia.
- Do widzenia Maddie.

*Maxon

Gdy tylko dziewczyna wyszła z domu, poszedłem do jadalni zobaczyć co takiego ma mi do powiedzenia.

  Maxonie,

Wyszłam już do szkoły. Czuj się jak u siebie w domu. W przedpokoju na komodzie leżą klucze od mieszkania gdybyś chciał wyjść, chociaż czułabym się lepiej gdybyś jednak został dzisiaj w domu. Wracam dzisiaj około 15.30. Popołudniu moglibyśmy wybrać się na zakupy, jak sądzisz?
Życzę Ci miłego dnia i do zobaczenia później.

Maddie

Zdecydowanie nie zamierzam się nigdzie ruszać. Nie w tym dziwnym świecie. Gdyby nie Maddie błąkałbym się cały czas. Tutaj chociaż mogę czuć się bezpiecznie. Najgorsze jest to, że nie wiem jak wrócić do domu. Nawet nie wiem jak się tutaj znalazłem. Ostatnie co pamiętam to to, że położyłem się bardzo wcześnie spać żeby być gotowym na poranną rozmowę z ojcem i obrady wojenne. Gdy się obudziłem byłem w parku w tym dziwnym mieście. Wstałem i poszedłem przed siebie by rozeznać się w zaistniałej sytuacji i wtedy natknąłem się na Maddie. Wyglądała na bardzo przejętą i zagubioną, z resztą dokładnie tak jak ja.

Będąc cały dzień w domu chciałbym się na coś przydać, ale nie wiem za bardzo jak. Na początek rozejrzę się trochę po mieszkaniu. Kuchnię stanowią długi ciąg szafek wraz z wyspą. Wszystko jest utrzymane w białej kolorystyce. Z kuchni przechodzi się do salonu. Jest on jasnym i przestronnym pomieszczeniem. Na przeciwko kominka stoi szara rogówka a nad nim wisi duży telewizor. Wzdłuż salonu ciągnie się korytarz prowadzący do sypialni oraz łazienki. W mojej sypialni znajduje się podwójne łóżko, spora szafa, regał oraz biurko z krzesłem. Oczywiście do sypialni Maddie nie zajrzę. Wczoraj tylko wiedziałem, że ma tam regał z książkami na całą ścianę. Gdybym tylko mógł tam wejść na pewno by mi się nie nudziło.

My PrinceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz