chapter song = crwn - under blankets (feat. jessica conelly)
4 rok ich małżeństwa
_________
Ciszę przerwał przeszywający dzwonek budzika. Przypominał syreny pogotowia ratunkowego.
Albo dzwonek na lekcje.
Yoongi jęknął przeciągle, przewrócił się na drugi bok i założył sobie kołdrę na głowę, tym samym ściągając ją z Hoseoka leżącego tuż obok.
– Dzięki, Yoongi – rozległ się przesiąknięty snem głos, jeszcze zachrypnięty.
Yoongi usłyszał szelest kołdry i westchnienie. Złapał Hoseoka za nadgarstek, nim ten zdołałby uciec z łóżka.
– Wyłącz to cholerstwo i tu wracaj.
Hoseok zaśmiał się cicho pod nosem, wyciągnął rękę w stronę budzika i wyłączył go jednym kliknięciem.
Wycie ustało.
Yoongi odetchnął z ulgą, a jego usta rozszerzyły się w sennym uśmiechu. Przymknął oczy i ścisnął mocniej nadgarstek Hoseoka.
– Okej, a teraz tu wracaj, zimno mi.
Hoseok miał dwie opcje:
a) zostać w łóżku dłużej i spóźnić się do pracy
b) znosić marudzącego Yoongiego przez całe śniadanie, ale nadal mieć pracęZ westchnieniem wrócił do ciepłych ramion Yoongiego. Splątał ich nogi razem, oparł głowę o jego klatkę piersiową i uśmiechnął się kącikiem ust, gdy poczuł palce Yoongiego piszące po jego nagich plecach.
"Jesteś radością mojego życia".
"Tak się cieszę, że ciebie poznałem".
Spokój płynął wraz z krwią Hoseoka, po całym jego ciele, jednak myśl, że niedługo trzeba będzie wstać nadal dryfowała gdzieś w zakamarkach jego umysłu.
Tak okropnie nie chciał wstawać... Gdyby nie Yoongi, już dawno byłby na nogach.
– Przypomnij mi jeszcze raz, czemu cię kocham – szepnął Yoongiemu do ucha.
Yoongi spojrzał na Hoseoka spod zmrużonych powiek. Poprawił mu kosmyk włosów, który bezczelnie wpadał mu w oczy.
– Bo rozwód to za dużo roboty i ci się nie chce.
Hoseok przewrócił oczami i ścisnął wargi tak, że kształtem przypominały małe serce.
– Chyba na odwrót – prychnął, jednak w jego głosie nie było ani kropli jadu.
– Też racja... – wymruczał Yoongi jakby od niechcenia i przyciągnął Hoseoka bliżej. Palcami podążył do jego włosów i zaczął leniwie je tarmosić.
Hoseok odchylił nieco głowę z przyjemności, a z jego ust wydostał się cichy pomruk zadowolenia.– Yoongi... – wymruczał po chwili, nagle trzeźwiejąc. – Naprawdę musimy wstawać.
– Mhm...
– Mówię serio, spóźnimy się.
– ...
– YOONGI!
– No już! – krzyknął Yoongi, wyrzucając ramiona w powietrze. Podniósł się do siadu i spojrzał na Hoseoka z wyrzutem. – Przypomnij mi, czemu zostałem nauczycielem. Nienawidzę dzieciaków.
Hoseok parsknął śmiechem, po czym również usiadł na łóżku. Zmierzył Yoongiego rozbawionym wzrokiem.
– Mają po dwadzieścia lat.
CZYTASZ
teacher;;yoonseok
Fanfictionyou are the sunshine of my life/that's why i'll always be around