Rozdział jedenasty. " Zabije jeśli ją tknął"

191 21 6
                                    

Lucien

-Nie czuje się najlepiej.- Szepnęła wprost do moich ust. Nie no poważnie kobieto? Gadałem sam ze sobą w myślach.

-Mogę Cię odprowadzić Katerino jeżeli chcesz, ale bliżej będzie jak pójdziemy do domu, który wynajmuje.- Udawanie Elijah sprawiało mi nawet przyjemność. Ta sztuczna duma, honor, siła, a właśnie trzymałem w ramionach jego cały świat.

-Elijah czemu wynajmujesz mieszkanie skoro masz rezydencje?- Byłem na nią nakręcony jak nie wiem,a ona wszystko psuła wstawiając jego imię z przodu. Nie oszukujmy się Elijah nie dorasta mi do pięt. 

-Hayley, Klaus rozumiesz, prawda Katerino?- Uśmiechałem się jak debil, bo nieważne co się dziś będzie działo ta kobieta postawi mnie na pierwszym miejscu. Nie czekając na jej odpowiedź wziąłem ją na ręce i poszliśmy w stronę mojego domu.


Elijah

Ocknąłem się i potrzebowałem chwili by uświadomić sobie co właśnie zaszło w tym pomieszczeniu. Automatycznie się podniosłem i spojrzałem w stronę mojego brata, który jak gdyby nigdy nic siedział i sączył burbon. 

-Klaus do cholery co ty wyprawiasz?- Warknąłem chociaż nie chciałem wszczynać kolejnej awantury.

-Nie widać bracie?- Uniósł szklankę do góry, a ja spojrzałem na kanapę na ,której powinna leżeć Katerina.

-Gdzie ona do cholery jest ?- Znów wróciłem wzrokiem na brata.

-Mój stary przyjaciel Lucien się nią zajął.Pamiętasz go, prawda?

-Jeżeli on ją tknie swoimi obślizgłymi łapami obiecuje Ci, że tego pożałujesz.- Powiedziałem na jednym oddechu i wybiegłem z domu.

Lucien

Weszliśmy do mojego domu i usadowiłem ją na krześle.

-Chcesz coś do picia?- Odsunąłem się do niej i chciałem podejść do barku, ale złapała mnie za rękę.

-Nie zostawiaj mnie znów. Elijah, proszę.-Szepnęła, a w jej oczach zebrały się łzy. No i co dalej Elijah taki święty skoro złamał serce jednej z niewielu tak silnych kobiet jakie miałem zaszczyt poznać. Ukłękłem przy niej.

-Nie zostawię cię kochana.- Ona umierała więc chyba należało jej się coś w miarę przyjemnego na koniec, ale żeby nie było,że zmiękłem przy niej czy inne takie. Delikatnie przejechałem dłonią po jej udzie patrząc w jej oczy. Wzdrygnęła się, a ja uniosłem kącik ust. 

-Elijah nie powi...-Nie skończyła, ponieważ zamknąłem jej usta długim i namiętnym pocałunkiem. Już się nie broniła więc moja dłon wędrowała co raz dalej. Wkońcu zdjąłem z niej koszulke zadowolony i podziwiałem jej ciało. To trzeba przyznać jest bardzo atrakcyjna.Podniosłem ją powoli,a jej nogi oplotły moje ciało. Jednym szybkim położyłem ją na stole, a sam zająłem miejsce między jej nogami. Dziewczyna wydawała z siebie ciche jęki i zerwała ze mnie koszulkę. Po ruchach jej ciała można było się domyślić, że znakomicie wie co robi.Rozpiąłem spodnie, czując jak robi mi się w nich zaciasno. Dziewczyna jednak nic nie robiła chyba chciała oddać mi się w całości, a więc tak zrobiłem. Zacząłem całować jej klatkę piersiową nadgryzając co jakiś czas jej piersi. Moja dłoń wylądowała w jej spodniach i pieściłem ją delikatnie. Czułem jak jej ciało trzęsie się z rozkoszy. Kiedy przyciągnęła moją twarz by mnie pocałować szepnęła:

-Elijah...- Dobra teraz nie miałem ochoty na bycie uprzejmym. Chciałem ją po prostu zaliczyć. Zerwałem jej spodnie, a ona zdezorientowana nagłym zmianem tempa pisnęła cicho. Językiem odbyłem wędrówkę od jej szyji, aż po podbrzuszę i wtedy zębami zsunąłem jej majtki. Pobawiłbym się z nią, bo widziałem jaka już jest nakręcona, ale jeżeli znów wypowie jego imię to chyba zabije ją wcześniej niż jad w jej krwi. Nie bawiąc się w uprzejmości położyłem się na niej i stanowczo wszedłem w nią. To co z siebie wydała to już nie było piśnięcie. Ona wręcz krzyczała z rozkoszy wprost do mego ucha.Uniosłem kącik ust i zadowolony przyśpieszyłem tempo. 

W tym samym czasie

Elijah

Wybiegłem z domu i pierwsze co zrobiłem ruszyłem w stronę budynku gdzie zatrzymał się Lucien. Mam zamiar go zabić jeżeli coś stało się Katerinie. Bez większego wahania wszedłem do apartamentu słysząc krzyk dziewczyny wbiegłem do pokoju.

Say Somenthing I Giving  Up One You [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz