Dziękuję wszystkim.
Już niedługo wybije tutaj 300 wyświetleń. Tak się cieszę.
Dla innych może to nie dużo,ale dla mnie to wielka radość. Kocham was za to. W związku z tym przygotowałam specjał,opowiadanie jednorazowe. To tylko mój nagły przypływ weny i nie ma nic wspólnego z tym opowiadaniem.Adrien pov.
- Dzisiaj jej powiem Plagg.
Poszukam jej i powiem.
- Wątpię,żebyś ją znalazł. Przecież ona nie zawsze jest przemieniona,a jest już wieczór - mruknęło kwami
- Wiem,wiem. To chociaż się przejdę.
Plagg,wysuwaj pazury !!!
Przemieniłem się i wyszedłem z pokoju. Nie mam nadzieji,że ją znajdę. Poprostu muszę wszystko przemyśleć.
Pobiegłem w stronę wieży Eiffla.
Już miałem usiąść kiedy kogoś zobaczyłem.
Nie wiem kto to,ale jednego jestem pewien. Płacze. I siedzi niebezpiecznie blisko krawędzi.
Stop. Ona siedzi i jej nogi zwisają z wieży. Zaraz jeszcze spadnie.
Podszedłem bliżej i stanąłem jak wryty. Zrobiło mi się jej szkoda. Już wiem kto to jest.Marinette pov.
Siedzę na wieży Eiffla i mam serdecznie dość wszystkiego.
Jedynę czego pragnę to zginąć.
Odciąć się od tego pojebanego świata...
Ktoś złapał mnie za ramię.
- Co się stało księżniczko ? - usłyszałam znajomy głos.
Odwróciłam głowę w drugą stronę.
Nie chcę,żeby wiedział,że płaczę.
Jestem słaba. Zbyt słaba. Postanowiłam poczekać aż łzy wyschną.
- To nic nie da My Lady. I tak będzie widać,że płakałaś. - jego głos po części mnie uspokoił. Usiadł obok mnie,ale jednak w bezpieczniejszej odległści od krawędzi. Wiem,że gdyby mógł odsunął by mnie od niej jak najdalej.
Nie wytrzymałam. Wtuliłam się w niego i wybuchłam płaczem. Przez łzy widziałam jak się uśmiecha. Wziął mnie na ręce i odsunął od krawędzi,choć wiedział że nie skoczę.
- Co się dzieje Biedronsiu ?
- N-nic - łkałam.
W końcu mnie przekonał i po długich wytłumaczeniach nie wziął mnie za dziwną i uciekł tak jak wszyscy tylko popatrzył na mnie z miłością i współczuciem, i przytulił mnie mocniej. Zaraz,zaraz miłością ?
Eh,nie ważne. Siedzimy tutaj już tak z 4-5 godzin. Jest już środek nocy,bo zauważyłam jak Ayla wraca z imprezy. Była organizowana u Nino.
Też była zaproszona,ale nie miałam ochoty iść. Już nie płakałam od około 1-2 godzin. Teraz po prostu siedzimy wtuleni w siebie.
- My Lady ?
- Hm ? - popatrzyłam prosto w te jego zielone jak las oczy.
- J- Ja chciałbym Ci powiedzieć... Ja p-p-po prostu...
Położyłam mu rękę na ramieniu w geście wsparcia i uśmiechnęłam się. Widziałam jak się uspokoił.
- Japoprostuchciałempowiedziećżeciękocham. - Powiedział na jednym wdechu,bardzo szybko. Ledwo zrozumiałam sens tych słów. Zamurowało mnie.
Ale pomyślałam,że może dałabym mu szansę. Przecież Adrien i tak nie zwraca na mnie uwagi.
Po kilku minutowych zastanowieniach podjęłam decyzję.
Przybliżyłam się do niego. Kiedy nasze twarze dzieliły już milimetry szepnęłam "Też Cię Kocham" i włączyłam nasze usta w pocałunku.
Drugim już naszym pocałunku,tylko,że tym razem będzie to pamiętał...Koniec. :)
Rozdział tej opowieści dodam w przyszłym tygodniu ze względu na brak czasu. Jednak jeśli tylko znajdę trochę czasu będę dodawać jak najwięcej rozdziałów.
CZYTASZ
Miraculous: Poplątanie Uczuciowe (?)
FanfictionFF stworzone na podstawie "Miracuolus:Biedronka i Czarny Kot"