Pov Matteo
-Wiesz co- zacząłem - niechciałbym Cię w jakikolwiek sposób zranić, ale uważam, że...- nie dane mi było skończyć, ponieważ wielce Szanowna Ambar postanowiła mi przerwać.
- Że co?
-Że powinniśmy...- spojrzała na mnie skośny wzrokiem, czemu muszę byc takim tchórzem i po prostu jej tego nie powiem? Dobra dam radę- porozmawiać na temat konkursu- ups, chyba jednak nie dam rady
-Tak jasne, to chodź. -odpowiedziała-
-Niestety, ale teraz nie mogę, pomagam Lunie.- chociaż na tyle mnie stać.
-To urocze- posłała sztuczny uśmiech- ale nie rozumiem po co w ogóle zadajesz się z tą smarkulą.
-Możemy pogadać na osobności?- spytałem Ambar.
-Oczywiście kochanie.
*Luna
I tak właśnie zniknęli poza moje pole widzenia, nie wiem czemu, ale miałam odczucie, że rozmawiali o mnie. Boję się, że Matteo tylko udaje przyjaźń ze mną, ale on by mi tego nie zrobił. Chyba... Miałam wielką ochotę już stamtąd pójść, Jednak zatrzymał mnie znajomy głos.
-Gdzie idziesz?- usłyszałam chłopaka.
-Do szkoły- odpowiedziałam.
-Poczekaj pójdę z tobą.
-Jak chcesz.
Po drodze rozmawialiśmy o różnych rzeczach zazwyczaj o wrotkach, nawet nie zauważyłam kiedy dotarliśmy na miejsce, I tam nasze drogi się rozeszły ja poszłam do Niny, a Matteo do Gastona.
Pov Matteo
Razem z moim najlepszym przyjacielem poszliśmy na główny korytarz, zobaczyłem tam Lunę, która śmiała się razem z Niną.
-Matteo czy ty w ogóle mnie słuchasz? -spytał zdenerwowany Gaston- a z resztą przypominam Ci, że jesteś z Ambar i nie powinieneś gapić się tak na Lunę.
- Niekoniecznie.
--------------------------
I jak się podoba piszcie komentarze one bardzo motywują.Wasza; Samurajka ♡♡
CZYTASZ
Valiente | Lutteo
FanfictionCzęść 1 Matteo wciąż jest z Ambar, lecz wie, że to Luna tak naprawdę zajęła jego serce. Chłopak flirtuje z dziewczyną do czasu gdy zaczyna być coraz bardziej zazdrosny i postanawia posunąć się dalej. Część 2 Mimo, że on wyjechał, ona nadal nie zapom...