IX

24 3 3
                                    

***

W całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Chloe nadal dla pewności siedziała w pokoju. Nadal miała na sobie piżamę, mimo, że była już 15:36. Cały dzień siedziała w swoim pokoju. Wyszła tylko do łazienki umyć twarz i do kuchni zjeść szybkie śniadanie. Postanowiła, że się ubierze. Jednak nie teraz, ktoś dzwonił do drzwi i trzeba było otworzyć. Kto mógł tam być? Rodzice, listonosz, może wychowawczyni Chloe? A może... Claire? Telefon Chloe zabrzęczał. 1 wiadomość od: Claire. Chloe natychmiast ją odebrała.

Claire: Stoję pod drzwiami! Czemu mi nie otwierasz?!

Chloe: Sorki! Już ci otwieram.

Pobiegła do drzwi i otworzyła je, ale jej oczom nie ukazała się jej przyjaciółka, a właściwie nie tylko ona. Obok Claire stał jakiś mężczyzna, który zasłaniał usta Claire, a drugą ręką trzymał ją tak, aby nie mogła się ruszyć. Chloe pisnęła przerażona.

- Claire! Co się stało?! - Chloe stała sparaliżowana i nie mogła nic zrobić. Usłyszała, że Claire próbuje coś powiedzieć mimo zasłoniętych ust.

Facet uśmiechnął się złowieszczo. Chloe przeszedł dreszcz. Wzdrygnęła się i skuliła, robiąc się niemal o połowę niższa. Nagle facet powalił Claire na ziemię i przygniotł ją nogą. Była związana, ale teraz mogła mówić.

- UCIEKAJ! - wrzasnęła - POMOCY! LUDZIE! POMOCY!

Facet się nią nie przejmował. Pobiegł za Chloe, która zamknęła się w łazience. Chwilę szarpał za drzwi, potem zaczął je kopać i po chwili przestał. Pobiegł za Claire, jednak zaraz zawrócił, gdyż Chloe myśląc, że go niema, wyszła z kryjówki. Złapał ją bez problemu. Chloe szarpała się i próbowała uwolnić. On był bardzo silny. Wpakował ją do samochodu. Nie mogła już nic zrobić. Ona nie... Ale ktoś inny tak.

***

- Claire! Tutaj! - Claire usłyszała znajomy głos - Szybko!

Claire bez zastanowienia ruszyła w stronę, z której dochodził głos.

- John? Co ty tu...? - nie dokończyła, bo John zaciągnął ją do ciemnego zaułku, w jakich często chowają się bezdomni.

- Cicho! - szepnął - Bo nas usłyszą!

- Kto? - szepnęła Claire

- Ale ty jesteś niezorientowana! Przed chwilą tak jakby cię porwano. Ciebie i Chloe.

- Ty to wszystko widziałeś?! I nie pomogłeś nam?!

- Nie miałem z nimi szans! A wtedy i mnie by złapał.

Rozwiązał Claire co chwilę patrząc czy samochód z Chloe jeszcze nie odjechał. Cały czas tam stał, co więcej było stamtąd słychać stłumione krzyki.

---------------------

Witajcie!
Jak Wam się podoba rozdzialik? Się dzieje co? Co tamten facet chce zrobić z Chloe? Czy John uratuje swoją dziewczynę czy może jego też schwytają? Hm? Jak myślicie? Narazie jeszcze nikt nie wie (nawet ja xD). Czekajcie cierpliwie! I jeśli już to czytasz to proszę o gwiazdkę i komentarz, to nic nie kosztuje, za to innemu człowiekowi (lub nieczłowiekowiekowi) zrobi się miło. Miłego dnia! 😃👋

Prawdziwa Przyjaźń Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz