*Tomek*
Obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Sięgnąłem po niego i odebrałem. Byłem w wielkim szoku kto dzwonił.
- Cześć kochanie. Jak tam u Ciebie? - usłyszałem kobiecy głos.
- Emm... Cześć - odpowiedziałem bez emocji.
Była to moja ex. Zerwała ze mną przez Internet. Tak po prostu, nie powiedziała dlaczego. Byliśmy ze sobą rok, połowę czasu więcej pisaliśmy do siebie niż spotykaliśmy.
- Możemy się spotkać? Chcę pogadać i... - przerwałem jej.
- Nie mogę, wybacz. Jestem aktualnie u kogoś. Muszę kończyć, cześć - powiedziałem i rozłączyłem się.
Była godzina dziesiąta. Za trzy godziny Marta ma operację. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. W końcu chcę ją zabrać w piękne miejsce.
W łazience umyłem twarz oraz zęby. Po porannych czynnościach ubrałem się w białą koszulę z napisem "New York", a później czarne spodnie z dziurami. Później poszedłem do kuchni, która znajdowała się w salonie.
Po zjedzeniu kanapek z szynką i pomidorem, założyłem buty i granatową bluzę.
Przez pięć minut szukałem kluczy do pokoju, żeby zamknąć za sobą drzwi. Były w szarych spodniach, które miałem wczoraj. Zgasiłem światło w łazience i wyszedłem, zamykając drzwi za sobą.Byłem przed szpitalem. Stał tam chyba kolega Marty, Olek. Pisała mi o nim, wyglądał tak samo jak z opisu. Postanowiłem go obserwować. Wchodził po schodach trzymając telefon w ręku. Gadał z kimś o samochodach, zwierzakach i pogodzie.
Później stał przed salą Marty i nadal rozmawiał przez telefon. Gdy już przestał, wszedł do sali, w której leżała Marta. Została niecała godzina do operacji, więc postanowiłem wejść do sali. Nie obchodził mnie, że tam jest Olek.
Otworzyłem drzwi i mnie zatkało.
*MARTA*
Obudziłam się o dziewiątej. Jeszcze cztery godziny do operacji. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie.
Usłyszałam dźwięk telefonu. Był to Olek. Odebrałam.
- Cześć, jak tam zdrowie? - powiedział.
- No dobrze. Mam dziś oprecję. A czuję się pełna sił - powiedziałam wzdychając.
- Może Cię odwiedzić? Bym chciał coś Ci powiedzieć, ale to nie jest rozmowa przez telefon - powiedział bardzo poważnym tonem.
- Lepiej nie. Możemy przełożyć tę rozmowę na kiedy indziej? - odpowiedziałam, a moje serce zaczęło bić szybciej.
- Hmmm... Ja to dziś muszę załatwić. Będę u Ciebie o... dwunastej - powiedział i rozłączył się.
Po rozmowie do sali weszła pani pielęgniarka, która przyszła zmienić pościel. Trochę jej przy tym pomogłam. Gdy wszystko zostało zrobione, pielęgniarka wyszła. Byłam strasznie głodna. Przez ten cały wypadek straciłam apetyt.
Zaczęłam myśleć o tym co chce Olek zrobić.
A co jeżeli chce pogadać o Klaudii? A może będzie chciał chodzić ze mną? Nie, nie. Na pewno te pierwsze.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Krzyknęłam "Proszę". Był to Olek.
- Mówiłam, żebyś nie przychodził. Co chcesz? - powiedziałam patrząc na niego.
- Myślałem o tym długo. Chciałbym, żebyś była moją dziewczyną - powiedział wyjmując pierścionek. W tym momencie do pokoju wszedł Tomek.
I co ja mam zrobić? Czemu tomusiało stać się tutaj? I kogo ja mam wybrać? Tomek, Olek, a może Mikołaj?
CZYTASZ
Internetowa Miłość /poprawianie/zawieszone.
Teen FictionMarta poznaję pewnego chłopaka, Mikołaja, w którym od 'pierwszego' wejrzenia zakochuje się. Lecz poznaję chłopaka przez internet, czyli Tomka. Normalnie bratnia dusza. Jednak w tym samym czasie, Marta załamuję się tym, co zrobiła Klaudia.