Rozdział 2

9.3K 491 618
                                    

Stały pod rezydencją Agreste'a (nie wiem jak się to odmienia), Mari delikatnie nacisnęła dzwonek do drzwi, a po chwili pojawiła się kamerka (ta sama z odc.2 więc chyba nic tu nie trzeba pisać) Gdy weszły od razu przywitał je Adrien i Nino.

-Cześć, fajnie że wpadłyście.-powitał je gospodarz.

-Hej, nie chciałyśmy przychodzić z pustymi rękoma, więc przyniosłam ciastka.-większej przyjemność nie mogła mu sprawić, ponieważ Adrien był fanem wypieków jej rodziców. Codziennie rano przyjeżdżał przed szkołą by kupić rogala czy jakąś bułę do szkoły.

-To jaki jest plan wieczoru?- zapytała się Aly'a, która starała się wypaść naturalnie.

-Najpierw obejrzymy jakiś film, a później przeniesiemy się do mojego pokoju. Dajcie mi te torby i zaraz pójdziemy oglądać ten film.

Po kilku minutach znaleźli się w pokoju, które przypominało salę kinową. Ogromny ekran a po obu stronach były regały z różnej maści filmami.

-Nie wiedzieliśmy jaki filmy wybrać, więc może wy to zrobicie?- zapytał Nino stojąc bardzo blisko Aly powodując u niej rumieniec.

Po jakiś 15 minutach dziewczyny wybrały jakąś komedię romantyczną. Chłopaki nie protestowali. Adrien załączył film i usiadł razem z resztą towarzystwa na kanapie przed ekranem. Układ był następujący: od lewej Adrien, Marinette, trochę większa przerwa Aly'a i Nino. Przeprawię cały film paczka zajadała się popcornem, jednak Adrien dawał dyskretne znaki Nino żeby objął Aly'ę czy coś w tym stylu, ale jak wiadomo Nino w tych sprawach jest bystry jak woda w klozecie.

Po filmie zgodnie z planem poszli do pokoju blondyna. Marinette myślała że zemdleje, ale nic nie dawała po sobie poznać (a przynajmniej próbowała xD). Na początku impreza była drętwa, ale z czasem atmosfera się rozluźniła,

Mari spojrzała na zegarek i doznała szoku była już 23:00! Po odkryciu tego faktu wszyscy rozeszli się do osobnych łazienek. Kiedy czarnowłosa przebierała się odkryła niemiłą (jak dla kogo :p) niespodziankę. Komplet,który przygotowała dla Aly, był u niej w torbie, a w dodatku były w nim krótkie spodenki. Cała zaczęła się denerwować. Chyba wszyscy zauważyli długą nie obecność dziewczyny, ponieważ usłyszała pukanie do drzwi i głos Adriena:

-Marinette, nic ci nie jest? Długo Cię nie ma, więc martwimy się o Ciebie, czy nic sobie nie zrobiłaś.(Bo Mari jest taką pierdołą.)

-N-nie, z-z-zaraz wyjdę.I-idź do pokoju.-wydukała.

-Dobrze.-chcąc, nie chcąc musiała się w TO przebrać. Kiedy wyszła, czuła jak jej policzki zmieniły kolor na wściekłą czerwień. Zapukała do pokoju Adriena i po chwili weszła (wyobraźcie sobie ta sytuację xD) Aly'a uśmiechnięta od ucha do ucha, Nino zapatrzony w Aly'e i na maksa speszony Adrien. Mimo wielkich chęci blondyna nie mógł przestać się patrzeć na Mari, a dziewczyna myślała że zapadnie się pod ziemię. Minęło pół godziny, a atmosfera robiła się coraz gęstsza.

Mari wyciągnęła Aly'ę na korytarz.

-Co to ma znaczyć?

-No co mówiłam ci że na to się nie zgodzę.-odpowiedziała z uśmiechem.

-Ale mogłaś zostawić spodnie!

-Nie, no dobra mogłam,ale spójrz jak Adrien na Ciebie patrzy.

-Jak na wariatkę.

-No może troszeczkę.Jakoś rozluźnię atmosferę, dobrze? Mari w odpowiedzi pokiwała głową i weszły ponownie do pokoju.

Zgodnie z umową, Aly'a robiła wszystko by impreza była taka jak przedtem. Załączyła przyjemną muzykę do rozmów i nawet zaproponowała grę w butelkę. Oczywiście Adrien zmienił zasady tak, że nie mogli sobie dawać„chamskich" wyzwań czy pytań, przez co gra była trochę nudna. Jednak jak wiadomo, gospodarz ustala reguły gry i gdy wypadło na Aly'ę,która miała pocałować Nina, Adrien w przepływie swojej wspaniałości pozwolił na ten wyjątek. Oboje zarumienieni (dobra cali czerwoni) złączyli się w długim pocałunku. Jednak napięcie wzrastało na linii Marinette-Adrien. Gdy para odkleiła się od siebie już na stałe zagościła fantastyczna atmosfera. Tańczyli, śmiali się,opowiadali dowcipy. Jednak już dochodziła 3 w nocy, więc wszyscy postanowili, że wypadałoby pójść spać.

Okazało się że Marinette była taka słaba, że zasnęła pół godziny wcześniej na łóżku blondyna.

-Dobra zaprowadzę was do waszych pokoi, a ona niech sobie dalej tu śpi.

-Adrien, spoko. Ja się wszystkim zajmę, a Ty masz tu z nią spać.-powiedział Nino.

-C-co?!

-To! Zazwyczaj na nocowaniu wszyscy nocują w jednym pokoju, ale tutaj możemy w dwóch.-powiedziała Aly'a.

-No dobrze. Nino pójdźcie do tego pokoju, który wam pokazałem, ok?

-Dobrze, dobrze. Dobranoc!- powiedzieli z szatańskimi uśmieszkami i wyszli. Adrien zastanowił się gdzie położyć spać,w łóżku obok Marinette byłoby dziwnie. Na całe szczęście(oczywiście, że Adriena) w jego pokoju było kilka pufów, więc na nich ułożył się biorąc wcześniej koc i poduszkę. Kiedy miał gasić światło zauważył, że Mari nie jest niczym przykryta, więc narzucił na nią kołdrę, po czym położył się tak aby mieć na nią oko.

~Tymczasem przed pokojem blondyna.~

-Ja go zabiję. Dałam mu wszystko jasno do zrozumienia, a ten debil co? NIC!.-denerwowała się Aly'a.

-Spokojnie mam plan.

-Jaki?

-Posłuchaj zrobimy tak...-wyszeptał cały plan jej do ucha.

-Jesteś genialny, tylko trzeba zaczekać, aż pan model zaśnie.

Nie trwało to długo. Po cichu weszli do pokoju. Nino delikatnie przełożył przyjaciela na łóżko i zaczęli układać parę w pozie "na łyżeczkę". Już prawię kończyli, kiedy Aly'a wpadła na pewien pomysł. Rękę modela zaplotła z ręką Mari. Efekt końcowy był niesamowity,wyglądali jak zakochana para, a uroku dodawały ich błogie uśmiechy na twarzach. Aly'a jak to Aly'a zrobiła kilka fotek (jakimś cudem ich to nie obudziło), po czym opuścili cicho pomieszczenie.

-Ach... Zmęczona jestem przez tą dwójkę.-ziewnęła dziewczyna. Wówczas Nino zrobił coś zaskakującego (bez pomocy Adriena o.O), konkretnie wziął ją na ręce i uparł się że zaniesie ją do pokoju. Gdy byli na miejscu chłopak odstawił ją ostrożnie na podłogę i złapał jej dłoń.

-Aly'a, ja muszę coś ci powiedzieć.

-...

-K-kocham C-cię.

-Ż-że co?!

-Je t'aime, I love you. No nie wiem jak ci to powiedzieć...-nie dokończył zdania, ponieważ dziewczyna uciszyła go pocałunkiem.

Po tym wydarzeniu położyli się do łóżka i trzymając się za dłonie zasnęli.

~Następnego dnia~

Adriena obudziły delikatne promienie słońca oraz cudowny zapach wiśni. Lekko otworzył oczy i co zobaczył? Czarne włosy należące do Mari. Lekko spanikował. Muszę wyjść tak by mnie nie zauważyła.-pomyślał. Nie było to możliwe, ponieważ po przeanalizowaniu, nie ważne jaki ruch by wykonał to i tak poskutkowałoby to obudzeniem się dziewczyny. Nic innego mu nie pozostało poza czekaniem, aż Mari jakoś się przesunie by mógł bez problemu zejść z łóżka. Nagle zaczęła się przekręcać w jego stronę i wtuliła się w jego stronę(Adrien zrobił się czerwony, jak buraczek). Ta poza jednak nie trwała długo,ponieważ dziewczyna obudziła się. Na początku nie za bardzo zdawała sobie sprawy że leży wtulona w chłopaka, którego kochała. Kiedy uświadomiła sobie, że coś jest nie tak ostrożnie podniosła wzrok do góry, aż nie napotkała tych wspaniałych, jasnozielonych oczu. Momentalnie chciała wstać jednak Adrien złapał ją za rękę i pociągnął z powrotem na łóżko.

Jakoś się złożyło że ona była pod nim, a ich twarze dzieliły kilka centymetrów. Zaczęli do siebie powoli zbliżać (A nie ma). Jednak nagle wpadł Nino i Aly'a.

-Cześć, jak wam...-powitał ich Nino zamierając w pół zdania. Marinette jakby się obudziła z transu, wstała i zabrała torbę dukając coś o tym, że za niedługo będzie musiała się zbierać.

Aly'a natomiast walnęła swojego chłopaka w tył głowy za jego głupotę i brak wyczucia czasu.

Zaplątani w miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz