Rozdział 1

109 9 0
                                    

- Jessica! Wstawaj już! Idziemy do Leo! - krzyczy Olivia, która od jakiś piętnastu minut próbuje zwalić mnie z łóżka.
- Co? Jaki dzisiaj dzień tygodnia i która w ogóle godzina? - pytam zaspanym głosem.
- Jest sobota, godzina 10:43 - mówi dziewczynka zerkając na zegarek.
- Poczekaj...Już wstaje... - mrucze gdy Olivia po raz kolejny ściąga ze mnie kołdre.
- Nie dam ci spokoju, dopóki nie wstaniesz! - krzyczy dziewczynka po raz setny zdzierając ze mnie kołdre.
- No już wstaje...
Niechętnie wstaje z łóżka i podchodze do lustra.
- A możesz już wyjść? Wstałam. - pytam stojąc przed lustrem.
- Tak, zejdź na śniadanie jak sie ubierzesz - mówi Olivia wychodząc i zamykając za sobą drzwi.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej biały crop top i czarne spodnie z dziurami. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrałam przygotowane ubrania. Wyszczotkowałam zęby, nałożyłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki. Udałam sie do kuchni, gdzie siedziała moja mama i Olivia.
- Cześć mamo! - rzuciłam wchodząc do kuchni.
- Hej! Tutaj masz kanapki z Nutellą. - mówi mama wskazując na talerz z kanapkami.
Usiadłam obok Olivii i zaczęłam jeść. Zjadłam trzy kromki i wstałam od stołu i usiadłam na kanapie w otwartym salonie.
- Idziemy do cioci Victorii - mówi mama - zbierajcie sie.
Wstałam z kanapy i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam z komody małą, czarną torebke i wrzuciłam do niej telefon, chusteczki, portfel i jakieś kosmetyki. Wyszłam z pokoju i udałam sie w strone wyjścia, gdzie czekały już mama i Olivia.
- Chodźmy już - mówi mama otwierając drzwi.
Wyszliśmy z domu, a po około trzech minutach byliśmy pod domem Leo. Zadzwoniłam dzwonkiem, a drzwi otworzyła nam ciocia Victoria - mama Leo. Weszliśmy do domu a na korytarzu stał Leo i jakiś wysoki blondyn mniej więcej w moim wieku.
- Cześć! To jest mój przyjaciel Charlie Lenehan - powiedział wskazując na blondyna.

Boże, jaki on był piękny... Te śliczne niebieskie oczy, które... Wpatrywały sie we mnie... I te piękne, delikatne rysy twarzy, po prostu ideał.
- Hej Charlie - wymamrotałam.

                        ***Charlie***

Leo dużo mówił mi o tej swojej kuzynce. Dowiedziałem sie że ma na imie Jessica i że tak jak ja ma 15 lat. Szkoda tylko, że Leo nie wspomniał, że jest taka śliczna. Te śliczne niebieskie tęczówki doprowadzały mnie do szaleństwa. Jej figura była po prostu idealna, nie mogłem oderwać od niej wzroku.
- Hej Charlie - wymamrotała.
- Hej Jessi - powiedziałem, podeszłem do niej i ją przytuliłem.

Gdy Charlie mnie przytulił czułam sie wspaniale. Nie chciałem, żeby mnie puszczał i najwyraźniej on też tego nie chciał, bo przyciągnął mnie do siebie.
Po chwili  Leo sie odezwał.
- Ej, ja też tu jestem - odezwał sie i wybuchł śmiechem.
- A ty sie z czego tak śmiejesz? - spytał go Charlie
- Z was - powiedział przez śmiech - co wyście sie zakochali?
Ja i Charlie popatrzyliśmy na siebie i sie zaśmialiście.
- A jak tak, to co? - spytał blondyn i puścił ci oczko.
- Nic, nic - powiedział Leo nadal sie śmiejąc.
Po chwili zoriętowałaś się, że całej sytuacji przygląda sie twoja mama, ciocia Victoria, Olivia i Tilly.

Bum szakalaka i jest rozdział xD
W mediach cover Bars and Melody - Don't let me down.

     

Od początku - Charlie LenehanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz