Rozdział 5

85 6 0
                                    

Gdy weszliśmy do domu poszliśmy z Charliem do salonu. Usiedliśmy na kanapie, a Charlie mnie przytulił.
Po chwili do salonu weszedł Leo.
- No cześć zakochańce! - powiedział i usiadł obok nas.
My troche na złość Leo nie odezwaliśmy sie, tylko s ale leżeliśmy przytuleni do siebie.
- Charlie, Jessica! Mam po pomysł, który na pewno wam sie spodoba - powiedział Leo siadając obok nas.
- No jaki geniuszu? - spytał śmiejąc sie Charlie.
- Wiesz że do jutra tu zostajesz? - spytał Leo.
- No, tak, a mama i Brooke już pojechały do hotelu? - spytał blondyn.
- Tak, a ja załatwiłem że dzisiaj na noc zostaje tu też Jessica  - powiedział i sie uśmiechnął.
- Młody, ja cie uwielbiam - powiedział śmiejąc sie.
- A gdzie będe spać? - spytałam podnosząc głowe z ramienia Charliego.
- W pokoju gościnnym - powiedział Leo.
- A ja? - spytał Charlie.
- Masz dwie opcje. Albo ze mną, albo z Jessicą, którą wybierasz? - spytał brunet śmiejąc sie.
- Jasne że z moją księżniczką powiedział Charlie.
Ja postanowiłam troche zażartować.
- Zaraz, zaraz... Czy ja sie zgodziłam żebyś ze mną spał? - spytałam odrywając sie od niego.
- Jeśli nie chcesz to spoko - powiedział Charlie i wyraźnie posmutniał - To gdzie będe spał? - spytał.
- No to w salonie - powiedział Leo.
Siedzieliśmy chwile w ciszy, a Charlie co jakiś czas na mnie spoglądał. Widziałam, że był smutny, więc postanowiłam skończyć tą grę.
- Ide sie umyć - powiedział Leo i wyszedł z salonu.
Charlie siedział i patrzył w okno, a ja patrzyłam na niego.
- Kochanie, przecierz ja żartowałam. Pewnie, że śpimy razem - powiedziałam i usiadłam mu na kolanach.
- To ci sie udało mnie nabrać - powiedział śmiejąc sie. - Nie wiem czy ci wybacze... Musisz mnie chyba jakoś przeprosić - powiedział udając obrażonego.
Powoli zbliżyłam sie do niego i dalikatnie pocałowałam. Charlie to odwzajemnił, a jego ręce powędrowały na moją talie. Chłopak pogłębił pocałunek, ale tą chwile musiał nam ktoś przerwać.
- Jessica, ja... - powiedziała moja mama, a gdy nas zobaczyła urwała.
Gdy ją usłyszeliśmy natychmiast sie od siebie oderwaliśmy i zarumienieni popatrzyliśmy na moją mame, która ku naszemu zdziwieniu śmiała sie sie.
- Nie chciałam wam przeszkadzać - powiedziała kobieta
- Coś sie stało? - spytałam cała czerwona na twarzy.
- Ja i Olivia już idziemy. Tylko nie szalej z Charliem, bo nie chciałabym w wieku 37 lat zostać babcią - powiedziała
- Ja to bym chciał mieć z tobą dwójkę dzieci - chłopca i dziewczynke - szepnął Charlie, ale niestety twoja mama to usłyszała.
- Charlie, ale to może za kilka lat - powiedziała.
- Spokojnie, babcią nie zostaniesz - powiedziałam - Jeszcze nie - dodałam szeptem.
- Okay, to ja z Olivią idziemy

Bum shakalaka i jest kolejny rozdział xD.  W mediach Bars and Melody - That Girl

Od początku - Charlie LenehanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz