-Co masz na myśli?
Wielkie, przerażone złote oczy wpatrują się we mnie i nagle całe jego, a w zasadzie moje, ciało zastyga w bezruchu. Aomine uwaznie przygląda mi się, wciąz trzymając w ręku zapomnianą już paczkę frytek.
-Dokładnie to, co powiedziałem Aominecchi. Musisz nauczyć się być mną. To wszystko trwa zdecydowanie dłuzej niż się spodziewaliśmy, a ja nie mogępozwolić Ci na więcej takiego zachowania i opuszczania sesji!
Widzę jak opuszcza go wszelkie zdzwieienie i na twarz wypływa tak charakterystyczny dla niego uśmieszek, który jednak zupełnie nie pasuje do mnie. Patrzenie na siebie z taką miną sprawia, że przechodzą mnie ciarki
-Powinieneś być mi wdzięczny Kise.Dzięki mnie zdobyłeś miano Bad Boya.
Ścisnąłem w dłoniach piankowy kubek od kawy, którą właśnie popijałem i poczułem jak gorąca ciecz parzy mi dłonie. Nie moje dłonie.
-Latami pracowałem na to by NIE taki był mój image. Nauczysz się jak zachowywać się jak Kise Ryouta albo ja doskonale udając leniwego Aomine zapomne o przyjsciu na twój stypendialny mecz. Mnie dwie czy trzy stracoone sesje nie zabiją. Wciąż mam dobre stopnie...tego nie można powiedzieć o tobie
Powiedziałem i zostawiając na stole stworzony przez rozlaną kawę bałagan wyszedłem z kawiarni trzaskając drzwiami i kierując się w strone swojego domu.
Nie było w tym absolutnie nic dziwnego, Była środa. Środy Aomine i tak zwykle spędzał u mnie, często zostając na noc.Wepchnąłem poparzone ręce do kieszeni i cmoknąłem dwa razy. Aomine zupełnie nie brał mnie na poważnie. Nie traktował mojej pracy czy image'u jakby faktycznie miały jakiekolwiek znaczenie. Mógł umiejetnie zrujnować całą moją przyszłość w parę chwil. I najwyraźniej zwyczajnie o to nie dbał.
Z wściekłości zacisnąłem ręce wpięści. Po chwili poczułem mocny uścisk na przedramieniu.
-Kise – powiedział cicho Aomine,zsuwając dłonia po mojej rece, by po chwili splątać nasze palce –Wybacz, po prostu..nie wiem czy umiem to zrobic. Spróbuje ale niczego nie moge Ci obiecać.Za to Ty. Ty musisz obiecać mi, że nauczysz się być mną. Żyć jak ja. Patrzenie jak niewiele jesz będąc w moim ciele sprawia, że od samego patrzenia robi mi się słabo. Czy ty w ogóle chodzisz na siłownię?
Spytał, by trochę mnie rozbawić. I zdecydowanie mu się udało
-Jak trudne może być twoje życie? -powiedziałem i szarpnąłem go w stronę mojego domu. Naukę czas zacząć
***
-Dobry boże przestań, od tego zostaną mi zmarszczki – powiedziałem patrząc na zmarszczoną twarz Aomine-Jak niby mam przestać?! Tonie-wiadomo-co czego użyłeś wyżera mi właśnie oczy!
-To, jest kochanie tonik. I Masz go używać każdgo dnia. Minimum dwa razy dziennie
Była to już druga godzina mojego przyspieszonego szkolenia. Patrzenie na to jak od paru dni Daiki zaniedbuje moją twarz i włosy sprawiało, że powoli lamało mi sięserce, dlatego uznałem to za pierwszy punkt operacji „Kise Ryouta"
W czasie gdy Aomine osuszał twarz ręcznikiem ja poszukiwałem albumu w którym porobone miałem zdjęcia moich najlepszych outfitów, wykonane kiedys „w razie gdybym nie miał pomysłu w co się ubrać" Ogromne złociste oczy śledziły każdy mój krok,
-Mam - krzyknąłem uradowany i rzuciłem nic nie spodziewającemu się chłopakowi dość spory album, który ledwo złapał – od dziś, do momentu w któym wszystko to się skończy nie jesteś upoważniony do ubierania czegokolwiek co nie znajduje się na fotografii ani zmieniania zestawów. Nie jesteś również upowazniony do zamieniania więcej niż 5 słów z każdą fanka. Nie ufam Ci na tyle.
Powiedziałem i pozwoliłem mu w spokoju obejrzeć zdjęcia. Po chwili spojrzał na mnie, jakby chciał rozpocząć dyskusję, jednak mój wzrok jasno pokazał mu, że nie ma w tej kwestii zbyt wiele do powiedzenia.
-Przed tobą ostatnia, najważniejsza, lekcja. Dość dobrze radzisz już sobie z sesjami zdjęciowymi. Ale w przyszłym tygodniu czeka Cię występ na wybiegu. Musimy to przećwiczyć
Gdy spojrzał na mnie ponownie jego oczy skrywały strach i obietnicę słodkiej zemsty.
__________________________________________________________________________
Wybaczcie, ze update'owanie tyle mi zajmuje, zostałam jednak pożarta przez praktyki, a juz niedługo bęe musiała wpaść w wir przygotowań maturalnych więc obawiam się, że nowe rozdziały moga pojawiać się naprawe rzadko.
Poza tym, co bardzo mnie martwi, boję się, ze ostanio pisanie Aoki idzie mi naprawde źle, nie wiem czy tylko tragizuje, czy naprawdę zaczynam chrzanić te ficki coraz bardziej, a naprawdę nie chcę dawać wam chłamu dlatego naprawe, wybaczcie mi takie odstępy czasowe między notkami.
W praktyce rozważam napisanie całości od początku. Lub kompletne usunięcie tego fickaP.S. tak, w moim świecie Kise jest dobrym uczniem.
CZYTASZ
Just A Body
FanfictionO tym jak Aomine i Kise pewnego dnia budzą się w nie swoich domach, w nie swoich pokojach, w nie swoich łóżkach... i nie swoich ciałach