Pokój , który mi dali diametralnie różnił się od celi , w której do tej pory spałam. Ściany były beżowe i nie było na nich żadnego grzyba , sufit był biały , szafa , wygodne łóżko , stół i krzesła z drewna , biały dywan na podłodze. Wszystko to było luksusem w porównaniu do tamtego miejsca. Mimo tego oddałabym wszystko aby móc znów tam trafić. Lepsze przebywanie z przyjaciółmi niż z mordercą.
Leżałam na moim nowym , miękkim łóżku i wpatrywałam się w sufit. Nie mogłam zasnąć. Zastanawiałam się co przyniesie nowy dzień. Czego mogę się po nim spodziewać ? Zapewne treningu z Zimowy Żołnierzem. Morderczego treningu.
Nagle drzwi od mojego pokoju się otworzyły. Stanął w nich mój nowy nauczyciel.
-Czemu nie śpisz ?
Nic nie odpowiedziałam tylko ciągle wpatrywałam się w sufit.
-Musisz być wyspana na jutrzejszy dzień.
Dalej nic. Zimowy Żołnierz westchnął.
-Posłuchaj wiem , że nie darzysz mnie sympatią a wręcz nienawidzisz ale dla twojego dobra powinnaś iść spać.
Prychnęłam. Co on tam wie. To przez niego nie mogę i nie chcę zasnąć.
-Możesz się do mnie odezwać ?
-Zgoda. Zostaw mnie w spokoju albo nie , od razu mnie zabij ! Będzie po kłopocie!
Wstałam z łóżka i stanęłam naprzeciw niego.
-Przestań ! Nie mam zamiaru cię zabijać !!
-Jasne bo jesteś z tych , którzy się tym brzydzą.-zakpiłam.
-Nic o mnie nie wiesz.-Zimowy pokręcił głową.
-Ani ty o mnie.
-Chyba wiem o tobie więcej niż ty o mnie.
-Oprócz tego , że zabiłeś niewinnych ludzi w tym moich rodziców , faktycznie nic !
-Dosyć !!!-Zimowy Żołnierz odwrócił się i rozbił swoją metalową ręką lampkę nocną. Wystraszona wycofałam się i usiadłam na łóżku.
Mężczyzna spojrzał a swoje dzieło a potem na mnie. Zaklął pod nosem i wyszedł. Ja nadal siedziałam zlękniona na łóżku. Teraz to już na pewno nie zasnę. Nagle usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Żołnierz nie domknął drzwi.
-Halo ? Tak , mam wszystko pod kontrolą. Nie ,niczego się nie domyślają. Tak już go wybrałem. To dziewczyna , Jolene Summers, 21 lat , całkiem dobrze zbudowana. Nie ważne skąd to wiem. A nawet jeśli to co ?
Zimowy Żołnierz rozmawiał z kimś przez telefon. I chyba nie był to nikt z H.Y.D.R.Y a przynajmniej nie stąd. I czemu rozmawiał o mnie ?
-Na razie wszystko jest dobrze. Oprócz tego ,że czasami działa mi na nerwy. Czy już ci mówiłem , że to może nie wypalić ? Oczywiście. Zawsze miałeś głupie pomysły ale to dziewczyna.
Co jest złego w tym , że jestem dziewczyną ? Szowinista.
-Dobra ale jeśli to nie wypali to będzie twoja wina i to ciebie będą musieli skrobać ze ściany jak pirat się dowie . Na razie. Odezwę się za tydzień.-Zimowy odłożył słuchawkę.
Kto to był ? I co ma nie wypalić ? Dlaczego , do cholery , miesza w to mnie ?
Może lepiej bym tego nie wiedziała.
Oto kolejny rozdział. Może Jo myli się co do Zimowego Żołnierza ? Jak myślicie ?
Mam nadzieję , że rozdział wam się spodobał.
CZYTASZ
Nie Bój Się, Kochaj
FanficJo jako 16 letnia dziewczyna została porwana i przeniesiona do "szkoły Hydry". Porywaczem był Zimowy Żołnierz. Po tym zniknął. Minęło 5 lat. Jo po stanięciu w obronie przyjaciółki , została zauważona przez dyrektora. Dostała osobistego trenera. "Na...