Pamiętliwa

Rozdział 4

Płakałam tak pod ,,ścianą" dobre kilka minut.
-Lidka! Tu jesteś!-usłyszałam głos Dawida.
Spojrzałam w jego stronę ,był zmieszany i zatroskany.
-Zrobiłem coś nie tak?-spytał nie odrywając ode mnie swoich niebieskich oczek.
-Nie...To nie o Ciebie chodzi.-powiedziałam łamiącym się głosem.-Ale możemy teraz o tym nie rozmawiać?
-No pewnie.-uśmiechnął się i mnie przytulił.
Wytarł ostatnie łzy z moich policzków i poczekał chwilę ,aż się ogarnę.
-Możemy już wracać do przedziału?
-Umm...chyba tak.-uśmiechnęłam się lekko.
Wróciliśmy do jego kolegi ,który był zapatrzony w telefon. W sumie jak zawsze... Kurde ,skąd ja wiem ,że on zawsze siedzi w telefonie? Tak jakbym go znała. Zasmiałam się cicho pod nosem z samej siebie. Usiadłam obok swojej torby sportowej.
- Ile jeszcze będziemy jechać?-spytałam cichutko.
-Ok.5 godzin.-odpowiedział kolega Dawida bez emocji.
Postanowiłam ,że po sprawdzeniu biletów po prostu się prześpie. Po kilku minutach kanar sprawdził mi bilet. Dawid usiadł obok mnie. Chwilę pogadaliśmy i postanowiłam ,że zrobię sobie drzemkę. Chłopak pozwolił mi położyć głowę na swoich kolanach. Położyłam się i zamknęłam oczy. Po chwili usnęłam.

~~~~

Obudziło mnie delikatnie szturchnięcie w bok.
-Zaraz będziemy.-oznajmił blondynek z uśmiechem.
Wstałam i przetarłam oczy. Ogarnęłam włosy. Kilka minut później wysiadaliśmy z pociągu. Dawid i jego kolega po drodze spotkali dwóch kolegów z klasy.
-Hej ,Dominik jestem.-podał mi rękę blondyn.
-A ja Max.-przytulił mnie na powitanie rudowłosy chłopak. Był bardzo uroczy.
Wszyscy zaprowadzili mnie do mojej nowej szkoły i pokazali gdzie jest dyrektorka internatu ,w którym mam mieszkać. Miała ustalić ze mną z kim mam dzielić 4-osobowy pokój. Niestety jak i w internacie i szkole nie ma innych dziewczyn oprócz mnie ,więc będę skazana mieszkać z chłopakami.

Mam nadzieję ,że rozdział się podoba i w ogóle ktoś go przeczyta xD
Rodzial pisałam długo i jest krótki ,poniewaz mam problemy z ręką ,ale myślę ,że zrozumiecie 😅😘