Prolog

182 23 6
                                    

- Jestem taka podekscytowana, Harry! Nie mogę uwierzyć, że wreszcie się poznacie! - chłopak mruknął coś w odpowiedzi z drugiej strony słuchawki. Naprawdę, czy jego siostra potrafi mówić tylko o jednym?! - Louis bardzo się cieszy na twój przyjazd. Mówiłam mu o tobie same dobre rzeczy, więc...

- Tak? - zapytał wybijając kolejny łyk cieplej herbaty.

- Nie spieprz tego. Mówię poważnie Harry. Wiem jakie są twoje poglądy co do instytucji jaką jest małżeństwo, ale ja i Lou naprawdę tego chcemy. Nie wystrasz go tymi swoimi gadkami.

- Gemm, czy ja kiedykolwiek... - zaczął, ale przerwał mu poważny głos siostry.

- Znam Cię Harry. I wiem do czego jesteś zdolny. To ma być miły, spokojny tydzień. Nie wymagam od ciebie dużo. Chcę tylko, żebyś przyjechał na mój ślub i nie zniszczył najpiękniejszego dnia mojego życia. Rozumiesz?

Harry wywrócił oczami. To nie tak, że kiedykolwiek skrzywdziłby własną siostrę. Sam nigdy nie ma zamiaru wiązać się z kimś na stałe, ale wie jak ważne jest to dla Gemmy.

I szczerze mówiąc, jeśli ten facet stchórzy, Harry będzie tym, który osobiście zawlecze to ścierwo do ołtarza.

- Jasne, nie masz się o co martwić. Obiecuję, że nic złego się nie stanie.

Pożegnali się i mężczyzna westchnął głęboko zapadając się w swój stary fotel. To będzie dłuuugi tydzień.

Lovers || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz