reader x Yukihira Souma
anime: Shokugeki no Souma
Może zawierać spoilery z drugiego sezonu!
ostrzegałam!
Ostatnio dużo dzieje się w Totsuce. Wszystko przewraca się niemal o 180 stopni. Szkoda tylko, że tak samo jest z twoim statusem związku, albo raczej jego brakiem.
Nic na niego nie działa, dosłownie nic!
Na nic to, że starasz się mu pomagać w każdym momencie, kiedy tego potrzebuje. Pomogłaś mu tworzyć karaage idealne. Dostarczasz co i rusz najlepsze mięso i wskazówki dotyczące wołowiny. Na nic że specjalnie ubierasz się wyzywająco, żeby choć zawiesił na Tobie wzrok, a on co?!
No właśnie, nic...Sama do końca nie wiesz co Cię tak w nim kręci, skoro to tylko jakiś kucharzyk, gotujący w jakieś pożal się Boże restauracyjce na przedmieściach... A ty? Masz dostęp do najlepszej w całej Japonii wołowiny. Do wołowiny A-5 ! Mięso, które potrafisz przyrządzić wprost rozpływa się w ustach wywołując u jurorów kaskadę umami na języku.
Nie zmienia to jednak faktu, że z nim przegrałaś. przegrałaś z jakąś tam wołowiną z promocji, ale chyba nie ma nad czym się rozczulać.
Możesz mieć każdego, dosłownie każdego, a Twoim sercem zawładnął ktoś taki. Wystarczy, że się pojawił. Z tym pewnym siebie uśmieszkiem i rudą czupryną. Od początku działał na nerwy, a teraz co? Na sam jego widok się rumienisz. Chodzisz za nim jak cień. Ostatnio nawet podglądałaś jak rozmawiał z Megumi. Chyba nawet jesteś zazdrosna. I to nie tylko o nią.
Och ten Yukihira...
Dzięki Tobie wygrał ostatnie Shokugeki, a właściwie dzięki mięsu od ciebie, przygotował perfekcyjny gulasz wołowy. Dzięki Tobie nie rzucił gotowania. Sama nie wiesz co zrobiłabyś gdyby musiał je rzucić.
********************************************
Następnego dnia po Shokugeki
Całą noc nie mogłaś zasnąć, cały czas rozmyślałaś o tym rudzielcu, o nieprzeciętnych umiejętnościach kulinarnych. Emocje nie pozwoliły Ci zasnąć aż do drugiej w nocy. Nie wyspałaś się zbytnio. Kiedy wstałaś była już godzina 10:30, a Ty i tak nie czułaś się wyspana.
Ale nic, trzeba żyć dalej. Ubrałaś się tylko i nieco odświeżyłaś. Zaczęłaś błądzić myślami w kulinarnym światku. Z chwilowego otępienia wybudziło Cię pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęłaś
Drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem i stał w nich (a jakże) Souma...
-Cześć, Nikumi- powiedział z tym swoim słynnym, pewnym siebie uśmieszkiem.
-Cześć, ile razy mam Ci mówić, że masz do mnie tak nie mówić?!- spytałaś z udawaną irytacją
-No już nie przesadzaj, Nikumi brzmi bardzo ładnie
-No co ty nie powiesz!- Mimo zgrywania niedostępnej okropnie się zaczerwieniłaś- A tak właściwie to co cię ty przyniosło?
-Właściwie to wróciłem z targu rybnego i zaszedłem żeby podziękować za mięso, które podrzuciłaś mi przed ostatnim Shokugeki- wyjaśnił
-To bardzo miło z Twojej strony...- odparłaś coraz bardziej się czerwieniąc
-Wiem, ale należą ci się podziękowania, gdyby nie ty musiałbym rzucić gotowanie!- Yukihira wreszcie zaczął gadać poważnie.- Gdybym nie dostał tego mięsa nie wpadłbym na to jak udoskonalić gulasz...
-Doskonale wiesz, że nie wybaczyłabym sobie gdybyś rzucił gotowanie- powiedziałaś prawie szeptem...
-Naprawdę?- Souma spytał równie cicho
-Tak, Naprawdę- odpowiedziałaś
Kiedy spojrzałaś mu w oczy zdałaś sobie sprawę, że dzieli was bardzo mała odległość, w dodatku jego oczy wydawały się jeszcze ładniejsze niż zazwyczaj...
Sama nie wiedziałaś, które z was wykonało pierwszy krok, ani kto kogo sprowokował. Twój umysł zarejestrował tylko moment kiedy twoje wargi zetknęły się z jego wargami w pocałunku. Tylko to było wtedy ważne...

CZYTASZ
Zbiór Opowiadań Z M&A
FanfictionLubisz czytać one-shoty? Oglądasz anime? Chciałbyś przeczytać opowiadanie o ulubionej postaci? Zajrzyj, przeczytaj albo zamów Zapraszam!