3

62 3 0
                                    

POV.Lola

2 luty

Weszłam do klasy razem z nauczycielką , ona powiedziała żebym się przedstawiła.

-Cześć- powiedziałam.

Nagle jakiś uczeń mówi:

-Cześć Lola! -powiedział jakiś chłopak

Przyglądałam mu się przez chwilę i sobie przypomniałam. To był mój niby ''kolega'' z przedszkola, z którym mama kazała mi się kolegować. Na jego widok od razu zrzedła mi mina, potem opowiedziałam trochę o sobie. Moją uwagę przykuł także wysoki blondyn, siedzący w drugim rzędzie z jakimś niższym od siebie chłopakiem. Szkoda, chciałam z nim usiąść.  Następnie też nie było kolorowo nauczycielka kazała mi wybrać miejsce, miałam  do wyboru trzech chłopaków Max'a, Luke oraz chłopaka którego wcześniej spotkałam przy gabinecie dyrektora, chyba Norman ma na imię.  Max'a od razu ominęłam do gustu nie przypadły mi jego włosy, więc miałam wybór między tym Luke'm, a Norman'em.  Po dłuższej chwili zastanowienia  postanowiłam usiąść koło Normana, choć nie wiedziałam jak powiem to mamie, że siedzę z tym chłopakiem, od którego kazała mi się trzymać z dala. Zaczęłam już siadać, a ten odsunął mi krzesło, także upadłam. Trzech chłopaków zaczęło się śmiać, a reszta poparła moją stronę.

*Przerwa*

Gadałam z trzema dziewczynami z klasy, najbardziej polubiłam Nicki - kapitankę siatkarek, a przy okazji dziewczyną Luke. Dziewczyny zaczęły odchodzić, bo Nicki - Luke poprosił , żeby poszła z nim do sklepiku, Tris-  poszła gdzieś z Max'em, a Luna -  powiedziano jej,  że plastyczka jej  szuka. Zagapiłam się gdzieś , a po chwili poczułam coś mokrego na włosach. Gdy się odwróciłam, zobaczyłam nie kogo innego jak Norman'a. Zaczęłam się na niego wydzierać.  Po ułamku sekundy podszedł do niego jakiś chłopak, podniósł go za koszulkę i przycisnął go do ściany. Rozpoznałam w chłopaku tego, na którego zwróciłam uwagę w klasie. Norman zaczął się wyrywać. Jak chłopak był już na ziemi zaczęli się bić . Po kilku minutach wiedziałam, że robi się już groźnie i niedługo poleci krew. Zaczęłam ich rozdzielać. Jak udało mi się ich rozdzielić, podszedł do mnie Augustus i udawał, że to on sam ich rozdzielił, ale o dziwo po chwili się z tego swojego głupiego planu wycofał. Wiem już dlaczego - przestraszył się dyrektora. Dyrektor podszedł do nas.

- Wy troje do mojego gabinetu!- powiedział.

Doszliśmy do gabinetu, dyrektor widział, że jestem cała w farbkach. Kazał mi wytłumaczyć co się tam wydarzyło.

- Proszę pana, Norman mnie od tyłu oblał farbami, a ten chłopak mnie tylko bronił, więc nic nie zrobił.- powiedziałam.

-Aha... -opowiedział.

Po chwili namysłu usiadł na swój skórzany fotel. 

- Dobrze. Alex i Lola możecie już iść na przerwę, a ty Norman zostań pogadamy sobie jeszcze przez chwilę - oznajmił 

Wyszliśmy z gabinetu, a chłopak powiedział do mnie ciche "Dzięki...".

Ja postanowiłam poczekać na Normana...
♤♤♤♤♤♤♤
W mediach jest zdjęcie  Alexa...
Gwiazdkujcie, Komentujcie 😊

LoseWhere stories live. Discover now