Jak przyciągnąć czytelnika?

7K 483 244
                                    

Witajcie! Jako że skończyłam "Pingwinowy Kurs Pisania" (dumnie wypina pierś), czas wziąć się za ten poradnik. Trochę mnie na Wattpadzie nie było, a powód jest prosty - klasa maturalna + robię dodatkowe kwalifikacje, więc nie raz siedziałam w szkole do wieczora. W każdym razie, zanim przejdę do właściwej treści rozdziału, chcę Wam polecić pewne dzieło, a mianowicie "Uciec do Helmjoldu" autorstwa arlkweith Jeśli kojarzycie reklamę pewnej grupy rpg, którą zamieściłam w Pingwinowym Kursie Pisania, to to opowiadanie przedstawia właśnie przygody jednego z graczy.

Jak przyciągnąć czytelnika?

To pytanie, które zadaje sobie znaczna większość wattpadowej populacji. Może go zawołać? Nie, reklamy w wiadomościach prywatnych, komentarzach, a nawet grupach średnio działają. Może ładnie poprosić? Kurde, wtedy przeczyta z litości rozdział albo dwa i, jeśli naprawdę go nie wciągnie, to ucieknie. Zmusić go? Nawet nie ma jak. Pogrozić? Przekupić? Matko, to już jest totalne dno. 

Więc jak, jak do cholery złapać tego niedobrego, potencjalnego czytelnika, który omija dzieło szerokim łukiem? Otóż najpierw, moi mili, musicie poznać bardzo ważną zasadę. Ta reguła przyda Wam się nie tylko na Wattpadzie, ale także w życiu codziennym, bo jest absolutną podstawą wszelkich manipu... ekhem, sprytnego przekonywania. Czytelnik musi sam chcieć zajrzeć do opowiadania i samodzielnie podjąć decyzję o przeczytaniu go. A przynajmniej musi myśleć, że to on sam tak zadecydował. Co to znaczy? Możecie spamować reklamami, gdzie się da, prosić, krzyczeć, oferować setki komciów w zamian za gwiazdkę, ale to tak nie działa. Człowiek, który samodzielnie coś wybrał, będzie do tego bardziej przywiązany. Ponadto swoboda przy podejmowaniu decyzji powoduje bardziej pozytywne nastawienie na start.

Załóżmy na chwilę, że wattpadowe dzieło to kobieta. Czy jeśli jakaś niewiasta wyjdzie z domu, to od razu podchodzą do niej mężczyźni z propozycjami zapoznania się? Oczywiście, że nie, nawet jeśli jest wyjątkowo urodziwa. To co ta kobita musi zrobić, żeby zwabić do siebie jelenia? Uśmiechnąć się albo dać jakiś inny sygnał. Tak samo jest tutaj - nie można siłą wciskać czytelnikowi opowiadania, ale jednocześnie trzeba go jakoś zachęcić, żeby sam chciał je przeczytać.

Jak zachęcić czytelnika?

Sposobów, które działają jest kilka, ale to wcale nie jest takie proste. Najpierw zastanówcie się, jakie w ogóle macie środki przekazu: reklamować się możecie na samym Wattpadzie oraz na grupach facebookowych (np. Wattpad Polska). Możecie to robić za pomocą tekstu, obrazków i filmów. 

Już na początek powiem, że pisanie w komentarzach albo na tablicach "zerknij do mojego opowiadania" to kiepski pomysł, więc go pominiemy.

Jak ludzie najczęściej reklamują swoje twory?

- Zwykłe reklamy na grupach, tj. opis, kilka słów na zachęcenie, link i okładka, ewentualnie jakiś obrazek.

- Zwiastuny.

- Wstawienie fragmentu opisu z pytaniem czy jest to dobre.

I tak robią wszyscy, a jak się wejdzie na grupę, to jest po prostu zalew screenów opisów czy zwykłych reklam. A jak wszyscy tak robią, to szansa, że akurat ktoś Wasz post przeczyta jest niewielka. Oczywiście nie mówię, by w ogóle tak nie robić, sama czasami przypominam o swoich poradnikach na grupach facebookowych, ale wiedzcie, że efekty nie będą oszałamiające.

To co w takim razie? Jak w ogóle zwrócić na siebie uwagę osoby, która znudzona przewija tablicę i nawet nie czyta postów?

Pewnie już o tym słyszeliście, ale jeśli nie, to zaraz zdobędziecie nową wiedzę - reklamy tworzy się według specjalnych modeli i wzorców, które uwzględniają informacje o ludzkim mózgu. Dzisiaj omówię AIDĘ - chyba najbardziej znany i uniwersalny model.
Sama nazwa AIDA to skrót od angielskich słów Attention (uwaga), Interest (zainteresowanie), Desire (pożądanie), Action (akcja). Jest też rozwinięcie tego modelu przez dodanie S na koniec - Satisfaction (satysfakcja oczywiście). 

Pingwinowy kurs WattpadaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz