2016r.
- Shawn? Mógłbyś przynieść mi wody? - Poprosiłam mojego menadżera i jednocześnie najlepszego przyjaciela.
Ma około 180 centymetrów wzrostu, brązowe włosy i oczy, i nienaganną postawę. Nigdy sie nie garbił co sprawiało, że wydawał się jeszcze wyższy i tym bardziej czułam się przy nim jak skrzat. Mam bowiem tylko 158 cm.
- No jasne. - Uśmiechnął się. - Chcesz z lodem? Gorąco jest. - Stwierdził idąc do kuchni.
- Jeśli to nie problem, to tak, proszę. - Oddałam uśmiech i zajęłam się przeglądaniem statystyk na mojej stronie oraz odpowiadaniem na wiadomości od fanów.
- Proszę. - Postawił szklankę z zimną cieczą i usiadł się obok mnie. - Co tam porabiasz? Może gdzieś wyjdziemy?
- Dziękuję. - Odpowiedziałam biorąc pierwsze dwa łyki. - Muszę zabrać się za pisanie kolejnej piosenki bo producent suszy mi głowę i to już tydzień. Mówi, że 'już najwyższy czas pokazać coś nowego bo zginiesz w tej branży' - Zacytowałam jego słowa modulując głos na podobę jego głosu.
Shawn prychnął pod nosem. Zawsze się śmiał gdy udałałam czyjś głos.
- Więc jak? Wyjdziemy gdzieś? - Ponowił pytanie.
- A tak, tak. - Wstałam z od biurka i wyszłam razem z mężczyzną z mojego domu.
- Gdzie jedziemy? - Zapytałam zapinając pasy.
- Niespodzianka. - Powiedział z cwanym uśmiechem.
- Shawn'ie Clark dobrze wiesz, że nie lubię niespodzianek. - Udałam naburmuszoną.
- Melanie Martinez dobrze wiesz, że lubię niespodzianki. - Odgryzł się.
- No wiesz? - Dalej udawałam obrażoną.
- Wiem. - Przerwał mi. - Najlepiej będzie jak pójdziesz spać. Szybciej ci droga zleci.
- Nie chce spać... - Ziewnęłam.
- Właśnie widzę. - Zaśmiał się i patrząc na drogę podał mi koc z tylnego siedzenia.
Ostatnio byłam przemęczona. Zamknęłam oczy i szybko powędrowałam w krainę Morfeusza*.
Shawn Clark.
Od niego wszystko się zaczęło...
Hejka, witam i czołem!
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się podoba ;)*Kraina Morfeusza - sen; sam Morfeusz to grecki bóg i uosobienie marzeń sennych czyli snów.
CZYTASZ
Toxic | Melanie Martinez
Teen FictionPasją Melanie od zawsze była muzyka, lecz bała zrobić się krok w tym kierunku. Pewnego dnia, gdy przechadzała się jedną z niebezpiecznych ulic Nowego Jorku jej uwagę przykuł chłopak grający na gitarze. ROZDZIAŁY CO 2 VOTE Autorką opisu jest @Ada_Tes...