Prolog

163 20 0
                                    

"12 lat temu"
"Narracja trzecioosobowa"

  -Nie możemy teraz zawrócić.-powiedziała Laura do swojego męża.-Rose musi być bezpieczna.
  -I myślisz, że u twojej siostry będzie?-spytał Raphel z ironią w głosie.-Diana jest nierozważna, nieostrożna, porywcza i...
  -Przynajmniej nie ściga jej najgroźniejsze stado w Europie.
  -Masz rację.-zmienił  bieg i położył rękę na kolanie swojej żony.-Nasza córeczka musi być bezpieczna.-spojrzał w lusterku na pięcioletnią  dziewczynkę śpiącą w foteliku.-Nie zasługuje na takie życie, a twoja siostra na pewno jej je zapewni.
  -Miejmy nadzieję, że n... Uważaj!
         Na drodze, przed ich samochodem pojawiła się nagle jakaś postać. Raphel gwałtownie skręcił, lecz przez padający deszcz pojazd wpadł w poślizg i wylądował w rowie.
          Poduszki zadziałały natychmiast. Niestety pan Adams uderzył głową o boczną szybę. Śmiertelnie. Matka pierwsze co zrobiła t odwróciła się do dziecka, które obudziło się przez dachowanie.
  -Ciii. Cichutko Rosie. Teraz musisz być cicho. Ciocia Diana się tobą zajmie. Pamiętaj... mamusia cię kocha i tatuś cię kocha,-usłyszała odgłos kroków na szkle.-Pamiętaj słonko, ani słówka. Kocham cię.-dodała przykrywając córkę kocem, do góry do dołu fotelika.
          Dosłownie sekundę po odwróceniu się w stronę deski rozdzielczej, została gwałtownie wyciągnięta z wraku pojazdu i chwilę potem leżała na asfalcie. Z rozszarpanym gardłem.
* * *
          Diana Williams wraz z mężem wzięli pod swoja opiekę małą Rose. Prasa i media wmówiły wszystkim, że to był zwykły wypadek samochodowy. Nikt nie wspomniał nawet o rozszarpanym gardle Laury, jednak małżeństwo znało prawdę. Doskonale wiedzieli, że to był atak wilkołaków ze stada, które ścigało małżeństwo Adamsów.
          Od wieków rodzina kobiet polowała na te bestie, jednak Laura chciała zakończyć tę "tradycję". Miała dość zabijania i ciągłego uciekania. Tym bardziej nie chciała takiej przyszłości dla swojej córki. Jej jedynym pragnieniem było to, żeby Rose miała normalne życie. No cóż. Pod opieką Diany nie mogło się tak stać.
          Ciocia z wujkiem od szóstych urodzin Rosie zaczęli szkolić ją na bezwzględną łowczynię wilkołaków. Diana wogóle nie wzięła sobie do serca próśb siostry. Dziewczynka w wieku dziesięciu lat potrafiła obsłużyć każdy rodzaj broni, a pierwszego wilkołaka zabiła w wieku jedenastu lat. Poza tym, razem z wujostwem żyli standardowym życiem łowców. No wiecie, same przeprowadzki. W jednym miejscu zostali najdłużej rok.
          Lecz o Rose musicie wiedzieć jedną rzecz. Od małego była szkolona na bezwzględną zabójczynię, jednak ona zawsze potrzebowała dowodów. Trzymała się zasad kodeksu. Jej dwie główne zasady to:
"Chronimy tych, którzy nie mogą chronić się sami." i "Polujemy na tych, którzy polują na nas." Nigdy nie złamała żadnej z nich. Poza tym zawsze uważała wilkołaki za równych sobie, a nie tak jak jej wujostwo, którzy uważali ich za podrzędne bestie.
          Zresztą nie będę was tu bliżej trzymać. Reszty dowiecie się czytając opowiadanie.

Dangerous Secret-We must be togetherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz