Właśnie miałam podawać kolacje moim rozgadanym lokatorom, gdy usłyszałam trzask drzwi. Zdziwiona spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam... Willa! Te białe włosy nie mogły być nikogo innego. Wszedł do mnie jak gdyby nigdy nic ze swoim szarmanckim uśmiechem. Stałam skamieniała, a on podszedł i powąchał smażoną rybkę, którą niosłam na talerzu. Od tak!
- Ale pięknie pachnie. Zawsze potrafiłaś świetnie gotować - szepną mi do ucha, a mnie przeszły dreszcze
Nie były one z przyjemności, tylko zaniepokojenia.
- A to kto? - spytał Will jednocześnie z Edmundem wskazując na siebie nawzajem
- Mnie bardziej interesuje co tu robisz - powiedziałam zażenowana w stronę byłego i zaczęłam podawać jedzenie
- Jak to co? Przyszedłem przytulić się do mojej ukochanej - odpowiedział przytulając mnie, jednak ja szybko mu się wyrwałam i skończyłam podawać jedzenie - A dla mnie?
- Kopniak w tyłek - odpowiedziałam przewracając oczami
- Pff, w takim razie sam se zrobię - odparł
- Ty nie umiesz gotować - zauważyłam i spojrzałam na niego
Will wyczarował śnieg i uformował z niego pudełko z ciasteczkami. Wszyscy siedzieliśmy zdziwieni.
- Może zaczniemy od początku - zaproponował - Kim oni..? A no tak! Przecież to czterech prawowitych władców Narnii - zaśmiał się - Ale ciebie nie znam - odparł
- Jestem Eustachy - odpowiedział niepewnie
- Will, będzie miło mi was zniszczyć - przedstawił się i wstał
- Słucham? - spytał Piotrek, ale ja zareagowałam natychmiast
Wstałam i stanęłam między nim, a władcami i Eustachym. Will wycelował w nich soplami lodu, a ja rozłożyłam skrzydła i zablokowałam je.
- Jak zawsze wspaniałe wyczucie czasu - powiedział, a ja nie mogłam uwierzyć, że tak się zmienił
Zaatakował ponownie, a ja ponownie zablokowałam. Nawet nie zauważyłam kiedy rozpoczęła się walka, a ja zostałam wyrzucona przez okno. Na szczęście władców wyskoczył za mną. Oczywiście, aby nie było zbyt optymistycznie musieli do mnie wyjść. "I po co ty tak się do nich zbliżyłaś?" Z tym pytaniem wstałam.
- Wiesz co nudzi mnie ta walka - stwierdził spokojnie, jakby to była zwykła zabawa - Moglibyśmy ją ciągnąć w nieskończoność, ale mam lepszy pomysł
Stałam tak obserwując każdy jego ruch.
- Czy Angela opowiadała wam o sobie? O mnie? O Arii? - ostatnie wręcz wykrzyczał, a mi zebrały się w oczach łzy
Spojrzał na piątkę stojącą przed domem.
- Nie? Nigdy nie była wygadana. Znacie ją od tej lepszej strony, ale pamiętajcie, że każda karta ma dwa oblicza. Im ta pierwsza jest lepsza, tym ta druga gorsza - powiedział z chorą wręcz fascynacją - Ale co może być takiego złego w aniele. W tak pięknym upadłym aniele? Hm..? - spytał ich - Uzależnienie od niego - szepną
Odwrócił się i podszedł do mnie. Wziął za podbródek i uniósł do góry. Czemu nie jestem w stanie go uderzyć? Co mnie powstrzymuje? Delikatnie pogładził moje usta kciukiem.
- Pocałunki anioła leczą rany, ale za jaką cenę? - spytał retorycznie - Uzależnienie... ich brak w dalszym życiu prowadzi do szaleństwa. Za wszelką cenę chce się je mieć, nawet życia ich właścicielki - mówiąc to przybliżył się do mnie
Stałam jakby mnie zmroził. Jego usta były milimetry od moich. Oblizał sobie wargi i już miał się łapczywie wpić w moje, gdy ostrze wsunęło się pomiędzy nas i walnęło płazem w brzuch Willa. Chłopak skulił się i spojrzał na osoby, które mu przeszkodziły. Tak osoby... byli to Edmund i Piotrek. Oboje postanowili zaatakować. Nie muszę chyba nadmieniać, że mój były był wściekły. Wstał i jednym ruchem ręki wyczarował kilkanaście sopli skierowanych w naszą stronę. Szybko rozłożyłam skrzydła i obroniłam nas przytulając nimi do siebie chłopaków. Gwizdnęłam i już po chwili słychać było stado kopyt.
- Macie wskakiwać na konie i uciekać. Dogonie was - szepnęłam do nich i stałam
Tym razem to ja ruszyłam do ataku. Nie miałam miecza, ale nie potrzebowałam go. Walczyłam skrzydłami, tak jak kiedyś. Gdy zerknęłam na władców już siedzieli na koniach. Walnęłam Willa w głowę i podcięłam nogi. Sama rozwinęłam skrzydła i poleciałam w las, a za mną pojechali władcy. Musiałam zabrać ich do miejsca, które zawsze unikałam szerokim łukiem. Do zamku Króla Kaspiana.
![](https://img.wattpad.com/cover/83351488-288-k734126.jpg)
CZYTASZ
Anioł Narnii
FanfictionPrawowici władcy ponownie wracają do Narnii. Czyżby szykowało się kolejne niebezpieczeństwo?