2.

207 22 2
                                    

- Poczekaj! - usłyszałam znajomy głos gdy zamierzałam zamykać już drzwi

- Tak? - odpowiedziałam udając ciekawą 

- Skąd znasz moje imię? - zapytał z podekscytowaniem w błękitnych oczach

- Kojarzę Twojego brata - odparłam, a moje tętno zaczęło przyśpieszać - tyle - dokończyłam uśmiechając się

- A mnie? - dopytał puszczając mi oczko, a po tych słowach staliśmy w bezruchu

- W sumie znam tylko Twoje imię - przerwałam tą paskudną ciszę kłamiąc mu prosto w oczy 

- Okejjj - uśmiech zniknął mu z twarzy i popatrzył mi w oczy

~~~~~~

Minęły dwa miesiące. Wakacje się skończyły i do tej pory nie poznałam nikogo innego niż Artura. Nie widzieliśmy się już więcej, ale nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo. Kogo ja okłamuję - pękało mi serce.

- Znam tylko jego imię. Taa... - jęknęłam pod nosem

Leżałam wpatrując się w stokrotkę, którą dostałam od Artura. Dawno zdążyła już zwiędnąć, ale w moich oczach miała ten sam urok jaki w dniu jej otrzymania. W mojej wyobraźni nadal była biała i pachnąca.

- Kaja, szybko! - usłyszałam z kuchni po czym szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam tam gdzie rozniósł się głośny krzyk

Początkowo nie wiedziałam o co chodzi i nie rozumiałam dlaczego opiekunka miała taki strach w oczach aż nie ujrzałam ognia. Obok naszego bloku zaczęło się palić. Do góry wznosił się czarny dym o nieprzyjemnym zapachu. Z wielkim przerażeniem w oczach wybiegłyśmy na zewnątrz.Gdy znajdowałyśmy się już pod budynkiem, nadjechała straż. Najwidoczniej ktoś wezwał pomoc przed nami. 

Moje zestresowanie tą całą sytuacją przyniosło efekt. Przed moimi zaczęło robić się ciemno. Mama stała obok mnie i do końca nie wiedziała co się dzieje. Nie panowałam już nad swoim ciałem. Straciłam równowagę i przechyliłam się do tyłu. O dziwo ktoś mnie złapał. 

- Wszystko okej? - usłyszałam znajomy głos powoli otwierając oczy

- Jasne - odpowiedziałam nie zważając na to kto mnie złapał

Popatrzyłam na osobę, która cały czas mnie przytrzymywała. 

- Artur?! - z niedowierzeniem w oczach odskoczyłam do tyłu

- To ja - rytmicznie odparł z chichotem 

- Co Ty tu ... - nie zdążyłam dokończyć

- Po prostu się zaniepokoiłem - puścił mi oczko


Witajcie Kochani! Z całego serca chciałabym Wam podziękować za prawie 40 odsłon i 5 gwiazdek pod pierwszym rozdziałem ♥ Może dla niektórych to niewiele, ale sprawiliście, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech ♥ Przepraszam za dłuższą przerwę oraz za to, że ta część jest taka krótka, ale cały czas mi coś wypadało, a weny też mi brakowało. Jeszcze raz dziękuję ☻ 

Do zobaczenia wkrótce!


"You have something to me?" | A. SikorskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz