Prolog

126 16 19
                                    

Elisabeth szła przez wąską alejkę. Mijało ją dużo ludzi, dzieci uśmiechały się, a czasami pokazywały języki...
Sama zaś zastanawiała się jak to jest, że ona teraz bezkarnie spaceruje po ulicy...
Po tym wszystkim co zrobiła...
Po tym ile ludzi zabiła...

***
Myślicie, że Harleen Quinzel była jedyna? Myślicie, że tylko ją Joker wciągnął w swoją chorą gierkę? Myślicie, że tylko ona miała go wyleczyć?
Harleen Quinzel była jedną z najbardziej uznanych psychiatrów. Leczyła Jokera... Przynajmniej do jakiegoś czasu...
Lecz przed nią była jeszcze jedna osoba, której zaoferowano leczenie (i która nie zginęła po paru dniach) Jokera... A ona nie mogła odmówić...
Nazywała się Elisabeth Kovankova. Była to Rosjanka z amerykańskimi korzeniami.
Przyjechała do Gotham, aby zostawić za sobą pare ciemnych sprawek z przeszłości.
Nie miała problemów z zaklimatyzowaniem się. Po jakimś czasie udało jej się nawet załatwić fałszywe dokumenty. Znalazła małe mieszkanie na obrzeżach miasta. Umiała bardzo dobrze mówić w języku angielskim. Poznała dużo ciekawych osób. Z czego z dwojgiem się zaprzyjaźniła, poznała również ciekawego chłopaka, z którym miesiąc później postanowiła się związać. Z pracą pomogła jej przyjaciółka- była kelnerką w małej restauracji w centrum miasta.
Niestety nie zorientowała się, że tutaj może spotkać ją coś gorszego...
Wcześniej skończyła psychologię. Jeszcze w Rosji korzystała z tego, ale w trochę innych celach. Pomagała choćby manipulować wyznaczonymi przez rząd osobami.
Umiała wyczuć strach, zakłopotanie, radość bez żadnego trudu. Pomagała jej w tym wyćwiczona przez lata zdolność obserwacji. Umiała dostrzec najmniejszą kropelkę potu.
Pech chciał, że akurat jej przyjaciel pracował w znanym ośrodku Arkham Asylum, co więcej polecił panu Arkhamowi ją jako świetną psychiatrę...

Before A PsychoWhere stories live. Discover now