o tym jak przegrałem zakład

557 60 5
                                    

Śmiech Ashton'a drażnił moje uszy. Cholery dupek! A ja byłem głupi, że zgodziłem się na ten bezsensowny zakład. Dlaczego się nie rozeznałem w sprawie za nim nie zgodziłem się na podryw Deany. Nie znałem laski a bez zbędnych słów zgodziłem się na ten zakład. Cholera jasna!

-przecież ona jest lesbijką, baranie -Calum klepnął mnie w ramię i roześmiał się, czym zwrócił na nas uwagę całej stołówki. No prawie całej. Michael Clifford dalej czytał jakąś głupią książkę. To, że wszyscy się śmiali, nawet go nie ruszało -przecież wszyscy wiedzą, że ona woli cipki...

Przewróciłem oczami i zjechałem po plastikowym krześle. Schowałem twarz w dłoni i modliłem się, aby wreszcie dali mi spokój. Próba umówienia się z lesbijką i tak była żenująca.

-teraz czeka cię kara... -Ash'owi aż zaświeciły się oczy. Zacząłem się bać. Miałem swój honor, więc brałem to na klatę. -pofarbujesz się na różowo

-porąbało was?! -wstałem tak gwałtownie, że aż krzesełko się przewróciło. Teraz wszyscy patrzeli na mnie. Najmniej mnie to jednak nie obchodziło Teraz liczyło się tylko to co przed chwilą powiedział Ash. -zapomnijcie...

-tchórzysz? -Calum podparł się o stolik i z szerokim uśmieszkiem przyglądał mi się. Dobrze wiedzieli gdzie uderzyć. Luke Hemmings nigdy nie tchórzy. Prędzej mnie piekło pochłonie niż podwinę ogon i ucieknę.

-dobra... -podnoszę krzesełko i siadam na nim. Przyglądam się moim ukochanym kumplom. Czekam aż któryś z nich coś powie. Chciałem, aby mnie wtajemniczyli w swój durnowaty plan.

-wybierzemy ci salon -wzrok Ash'a był utkwiony gdzieś za mną. Nie interesowałem się oczywiście tym.

-nie mogę zrobić tego w domu? -podparłem głowę na ręce. Zacząłem sobie wyobrażać jak będę wyglądał w różowych włosach. Chyba jednak wolałbym zostać przy tych swoich naturalnych. Będę przez jakiś czas pośmiewiskiem szkoły, ale ok. przeżyję to.

-nie, bo będziesz oszukiwać... -Calum kilka razy uderzył palcami o stolik i spojrzał na Ashton'a. Chłopak dziwnie się uśmiechał. Przełknąłem ślinę. Obleciał mnie strach, bo miałem wrażenie, że wiem o czym tych dwoje myśli. Chyba idę umrzeć -'Rainbow hair colors' -szept Calum'a wywołał we mnie nieprzyjemne dreszcze. Miałem iść do salonu Clifford'ów?! Popieprzyło ich doszczętnie.

-dlaczego?

Odpowiedzieli mi wzruszając tylko ramionami, a ja naprawdę zacząłem żałować, że wszedłem w ten zakład.

Wstałem gwałtownie i żeby było miło na kogoś wpadłem. Świetnie.

-może byś uważał, Hemmings? Nie jesteś tu królem i nikt nie musi ci schodzić z drogi -jego dłonie były mocno zaciśnięte na moich ramionach. Michael Clifford patrzał na mnie tymi swoimi różnobarwnymi oczami. Najdziwniejsze w tym wszystkim, że nie widziałem w nich złości, a rozbawienie. Milusio...

-cokolwiek... -wyrwałem się z jego uścisku i ruszyłem przed siebie. Wszyscy patrzeli na mnie z szeroko otwartymi ustami. No tak, pan Hemmings pierwszy raz nie odpowiedział na zaczepkę Clifford'a. Ale czy ja już i tak nie miałem przerąbane?!

Proszę państwa... pora zmienić koloru włosów! Pierwszą jednak rzeczą, którą zrobiłem, to napisanie wiadomości do mamy z prośbą o umówienie mnie na wizytę w salonie pana Clifford'a. Mamusia oczywiście się zdziwiła.. u fryzjera byłem przecież tydzień temu, a poza tym cały czas się zapierałem, że nigdy nie pójdę do tego salonu fryzjerskiego.

Nie poszedłbym jakby nie został zmuszony.

Spojrzałem na swoje odbicie w lustrze i westchnąłem.

Ponoć róż to naprawdę męski kolor. *śmiech*

rainbow hair color \\ muke clemmings (short story)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz