"Idź do Diabła "

27 1 0
                                    

Następny dzień.

Kiedy rano się obudziłam nie wiedziałam czy wogule iść do szkoły. Nie wiedziałam jak się ubrać , jak zachowywać i czy komuś mogłam to wogule powiedzieć ?!

Mama zmusiła mnie do pójścia do miejsca , w którym miało się wszystko rozstrzygnąć. Gdy szłam do szkoły zobaczyła mnie Kim , która od razu podbiegła.

- Hej kochana

- Cześć

- Co ty taka jakaś dzisiaj smutna ?

- Wydarzyło się coś ...

- Siadaj na ławce i opowiadaj

- A sql ?

- Trudno i tak niczego nas nie uczą w tej budzie.

- No dobra powiem ci ,ale to nie jest łatwe.

- Zaczynam się bać

- No bo chodzi o Scotta

- Ceasza ?

- Nie , z nim mi już przeszło...

- O boże co on ci zrobić ?!!

Kim od razu , po wykluczeniu Ceasza wiedziała, żę chodzi o niego...

- Byłam u niego , dawałam mu korepetycje.

- i co ??!

- Potem powiedział coś o naszej relacji i się przybliżył i uciekłam.

- O mój boże co za debil.

- Nie mów tak o nim to moja wyobraźnia przejęła władze.

- Nie usprawiedliwiaj go to największy idiota świata.

- Ale on nie jest taki jak się przedstawia

- Słuchaj on jest jak taki Joker, Harley go kocha a on chce ją zabić

- Ale oni są szczęśliwi jakbym miała jakiego Jokera , który nawet chciałby mnie zabić to bym ryzykowała.

- Dobra dałam zły przykład.

- Jak tak na niego patrzę widzę w nim dobro.

- Wybij go sobie z głowy bo się w nim zakochasz i będzie źle.

Te słowa dały mi do myślenia. Jest to ciężkie. Moje serce nie będzie "wolne" tak długo.

- A może ci znajdę chłopaka ?

- Nie dzięki Kim...

- Ey a może Maykel z naszej klasy ? Dużo gadacie, śmiejecie się a ostatnio napisał do ciebie na polskim

- To tylko przyjaciel. Nie wiem czy bym potrafiła tak na niego spojrzeć.

- On na ciebie leci , daj mu szanse

- Lepiej idźmy do sql to może jeszcze zdążymy.

- Szkołą się nie przejmuj ,ale fakt zdążymy jeszcze na polski

Kiedy weszłam do klasy z Kim wszyscy siedzieli, Maykel się uśmiechał , nawet słodko , Scott patrzył się na mnie a ja na niego,ale zaraz spuściłam wzrok i usiadłam w ławce. Na moje "szczęście" siedziałam wręcz obok niego.  po 10 minutach lekcji Maykel rzucił na moja ławkę zawinioną kartkę.

- Rozwiń , zobacz co napisał

"Hey, co dzisiaj robisz ? "

- Mówiłam ,że na ciebie leci !

-Jeszcze głośniej, nie chce go zranić

- To idź z nim

- Z tego nic nie wyniknie

Miało być "Forever"...Where stories live. Discover now