Rozdział 1

16 2 2
                                    

Wiecie jak wygląda życie, gdy umierają wszyscy na kim ci zależy? Nie? To macie szczęście! Wujek John nie był zbytnio dobrym człowiekiem. Nie potrzebował nikogo. Biada temu, który się mu sprzeciwiał!!! Jednym słowem był po prostu tyranem. Jeden raz się mu przeciwstawiłeś, a on wpadał w szał, a jeżeli miałeś rację to jeszcze gorzej... Dlatego postanowiłam uciec. Było to dość ryzykowne, ponieważ jeżeli by mnie znaleźli było by jeszcze gorzej... Ale przecież do odważnych świat należy.
Odnalazłam starą mapę babci i schowałam ją pod łóżkiem. Dzień po dniu przygotowywałam się i planowałam ucieczkę. Chowałam do mojego starego szkolnego plecaka ubrania, wodę, , maskarę, cienie do oczu i inne kosmetyki oraz czarną farbę do włosów (dla jasności ja się nigdy nie malowałam, ani nie farbowałam włosów, naturalnie jestem brunetką, ale potrzebowałam tego żeby nikt mnie nie poznał, nie zapomniałam również o lusterku) suchą karmę dla Maxa, jego miseczkę, a dzień przed ucieczką owinęłam 5 kanapek chleba z szynką folią aluminową, schowałam je do mojej bluzy-kangura. Przed snem sprawdziłam czy wszystko mam. Potem ustawiłam budzik na 00:00 i położyłam się na drzemkę. Max jak zwykle spał ze mną, więc problemu żeby go zabrać nie było. Gdy wybiła północ prześlizgłam się do pokoju obok, gdzie gałąź dębu sięgała prawie do parapetu. Najpierw przesadziłam Maxa, a potem sama przedostałam się przez okno. A później zamiast wyjść przez bramę poszłam polami, żeby trudniej mnie było znaleźć.

Hey! I jak wypadł pierwszy rozdział, co myślicie???                         Nulka123

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hey! I jak wypadł pierwszy rozdział, co myślicie???                         Nulka123

UcieczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz