She-Wolf

43 5 1
                                    

She-Wolf
Opowiadanie IV

W biegu poleciała na jakiegoś wilka, po chwili się sturlaliśmy z górki. Gdy się zatrzymaliśmy on leżał na mnie. O dziwo zobaczyłam że to ten sam wilk, co siedział i mnie w krzakach. Miał piękne złotówe oczy. Siedzieliśmy tak przez chwile nieruchomo gdy on poruszył temat :
- Jestem Jackob. A ty? - zapytał
- Nazywam się Lia

Jackob Pov

Gdy ją ujrzałem pierwszy raz, chyba się w niej zakochałem. Była piękna i te jej turkusowe oczy. Wyglądała jak wilczyca w moim snów...Ale nie stety w tak pięknej chwili przybiegł ten idiota Sam.

Lia Pov

Wiedziałam już czego chce, pragnęłam go bardziej niż kogokolwiek innego. Tak bardzo zakochani widzieliśmy tylko siebie. Nawet nie zauważyliśmy że nad nami stoi Sam.
- Co wy robicie?! - warczał zupełnie nie wiem dlaczego, przecież nie robiliśmy nic złego, po prostu się przewruciliśmy...

- Sam...Wleciałam na Jackoba gdy biegłam... - zaczęłam - A z resztą nie musze ci się z niczego tłumaczyć - powiedziałam to tak jakbym miała mu zaraz wydrapać oczy... - Mógłbyś mi w końcu powiedzieć co jest prawdą? Bo się tu pogubiłam, i nie umiem się odnaleźć...
- Powiedziałem...Dowiesz się w swoim czasie! - krzyknął

My się w ogóle nie rozumieliśmy. Czemu to właśnie on mnie zmienił? Nie mogłam trafić np. Na Jackoba?!
Ale jestem głupia...Czemu?! Byłam zła na samą siebie... Gdy odezwał się w końcu Jackob :
- Nie powiedziałeś jej jeszcze?! - warczał wyraźnie tym zdenerwowany...
- Nie...Ona jeszcze nie jest gotowa! - krzyczał ciągle Sam
- A kiedy twoim zdaniem będę?! - wtrąciłam się do ich kłótni. Jak on mógł coś przede mną ukrywać?! Czym ja sobie na to zasłurzyłam?! Niczym...Dobiegłam świt, podczas ich kłótni przemieniłam się z powrotem w człowieka. Ku mojemu zdziwieniu Jackob też. Okazało się że mieszka jedną przecznice ode mnie.

Wpadł na pomysł żeby mnie odprowadzić. A ja oczywiście bardzo chętnie się zgodziłam. Gdy tak szliśmy, znajdowaliśmy się dokładnie w samym środku lasu, nie bardzo chciałam wracać do domu bo mój ojciec znowu będzie się mnie czepiał, ale mus to mus...Kiedy byliśmy przy najbliższym drzewie poczułam na sobie ciało napierające na mnie w kierunku tego drzewa. Niech zgadne to był Jackob, a któż by inny? Uśmiechnęłam się pod nosem. Gdy już znajdowałam się przy drzewie, nasze twarze były bardzo, bardzo blisko siebie. Gdy ku mojemu zdziwieniu nasze wargi się złączyły. Zaczęliśmy się całować najpierw delikatnie, potem coraz mocniej Napierał swoimi ustami o moje, wkońcu jego język przejechał mi po wardze, wiedziałam że prosi o pozwolenie wiec mu je dałam, gdy nasze języki się złączyły były jak walczące wilki, tak bardzo upragnione swojego własnego ciepła, dotyku, miłości. Potem...Jackob oderwał się ode mnie i uciekł jak zwykły tchórz. Bardzo mi było przykro łzy napływały mi do oczu, ale musiałam być silna. Chociaż nie bardzo umiałam...

Gdy już dotarłam pod dom, weszłam przez okno i położyłam się spać, tej nocy po raz pierwszy przyśnił mi się Jackob i to jak się z nim całowałam. Niestety uciekł po kilku sekundach.

Następnego dnia poszłam do lasu z samego rana, co się raczej nie zdażało. Chciałam się przemienić w wilka lecz nie umiałam dokonać transformacji...Może Sam mnie kiedyś nauczy, pomyślałam. Jednak moje przypuszczenia były żmudne, z tego względu, że Sam nie chciał nawet o tym słyszeć. Powiedział że to tylko potrafią dobrze wyszkolone wilki. Gdy któremuś wilkowi by się to udało to byłby uważany za Magicznego Wilka. Sam mi powiedział, że żyje w jednym z lasów taki wilk, który przemienia się kiedy chce. Poprosiłam wiec Sama żeby mi chociaż powiedział na jakiej zasadzie to działa

- Lia, uważam że nie jesteś gotowa znać takie żeczy ale skoro już muszę Ci opowiedzieć to proszę. I tak Ci się to nie uda więc nie warto próbować. Więc najpierw musisz znaleźć spokojne miejsce, a potem musisz sobie pomyśleć że zmieniasz się w tego wilka i oczyma wyobraźni, zobaczyć jak wygląda - tłumaczył Sam, nie wiem czemu ciągle we mnie nie wierzył nie obchodziło mnie jego zdanie, chciałam przemienić się tylko dlatego żeby odnaleźć Jackoba i wyjaśnić z nim kilka rzeczy.

Hejka. Mam nadzieję że kolejny rozdział wam się spodoba. Papa

She-WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz