Apokalipsa

124 9 15
                                    

*w salonie siedziała nasza maleńka Yandere-chan a przed nia Unicorn i Amy sie kłócily.*
Unicorn: Nie ma mowy!!!
Amy: Ale to jedyne wyjście!!
Unicorn: ... ide spakować zapasy pożywienia...
Amy: A ja Tobiego!!!
Yandere-chan: Ale o co wkoncu chodzi?
Amy: znasz swiat atakują paczki ;-; i melony ;-;
Unicorn: MELONY!!! T_T
Yandere-chan: Waiiiit!!! PACZKI?!
Obie przytakuja.
Yandere-chan pomaga im sie pakowac.
Do pokoju wchodzi zaspany Jeff.
Jeff: Co tu sie wyrabia...?
Unicorn: Pakujemy sie na APOKALIPSĘ!!!
Jeff: Pomoge. Wiecie, ze do tego aby ludzkość przetrwała potrzebnie nie jest tylko jedzenie i picie? *lenny*
Amy: Bo napewno beda nam potrzebne dzieciaki z zakrwawionym ryjem -,-
Jeff: ...
Unicorn i Yandere-chan pękają ze smiechu.
Jeff podchodzi do Yandere-chan i usmiecha sie do niej jak urodzony pedofil.
*JEB*
Jeff dostał patelnia w tył głowy i padł na twarz na ziemie... (uwaga... autorka ma rozkminę...)
Za Jeffem stoi czytelnik z patelnia.
Czytelnik: Uciekam z Wami ;-;
Cała czwórka wbiega do piwnicy.

~tymczasem u Kidy~
Siorb... siorb... SIOOOOOOOOOORB...
Kaszel... rzuca kubkiem...
Kubek: ...Kida... ty suko...
Kida depcze kubek.
Kubek sie zbija.
Kida: To Ty mnie chciałeś udusić!!
Kubek: Bo fajnie wygladasz jak masz wytrzeszcz :3
Kida: •-• Ou...

*wracajac do tamtej czwórki. Sieda pod kocem w piwnicy*
Czytelnik: Wiec... jak to rozegramy?
Jeff: Przede wszystkim... trzeba zadbać aby nasz gatunek nie zginął!!
Yandere-chan spierdala z piwnicy.
Czytelnik: Chyba Ci sie nie uda •-•
Jeff: Mamy jeszcze Unico...
Unicorna nie ma.
Jeff: Musimy sie zadowolić soba *lenny*
Czytelnik: *lenny* nie XD
Jeff: Dobra ;-; ide w takim razie do swojego pokoju ;-;
Czytalenik: A co tam bedziesz robił? *lenny*
Jeff: *lenny*

Wiemmmmmmm!!! BAAAAARDZO DŁUUUUGO nie było rozdziałów a teraz postaram sie je wstawiać gdy bede miała czas ;)
Zapraszam do czytania :3 żegnam i ide pomoc Jeffowi *lenny*

My, Ty i CreepypastyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz