6

2 0 0
                                    

Nie przerwała mu. Oddawała pocałunki, które stawały się coraz bardziej namiętne. Jednak po chwili dziewczyna odepchnęła Steve'a.

– Stop stop stop.

– Przepraszam. – chłopak nagle otrzeźwiał.

Nic nie mówił, tylko od niej odszedł. Po prostu ją zostawił i udał się do swojego przyjaciela. Zdecydował tym samym, że wypije jeszcze więcej. Dziewczyna natomiast postanowiła wrócić do domu. Była już zmęczona, a jednocześnie wytrzeźwiała, powrót nie stanowił żadnego problemu. Wybrała taksówkę i pojechała do siebie. 

– I jak impreza? – zapytała Audrey w wejściu.

– Dobrze. 

– Co u Steve'a?

– Upił się.

– Chciałabym to zobaczyć. – zaśmiała się.

– Odpowiedz mi na pytanie. 

– Tak?

– Co ty od niego chcesz? 

– W sensie?

– Dlaczego zaczęłaś się z nim spotykać?

– A nie mogę? Co w tym złego?

– Nie, po prostu powiedz mi jaki masz w tym cel? Bo zawsze masz jakiś cel. 

– Po prostu poznałam fajnego chłopaka, który potrzebuje zmiany. 

– Wiemy jak to się zawsze kończy i zaczyna. Tylko dlaczego akurat on? Dlaczego twój wybór padł akurat na chłopaka, który kiedyś był pieprzoną miłością mojego życia? – spojrzała na nią oczami przepełnionymi łzami.

– Nie wiedziałam o tym... – odpowiedziała po chwili.

– Wiesz dlaczego? Bo mimo, że jesteśmy siostrami, jesteśmy dla siebie całkowicie obce. Nie ma nas nawzajem w swoich życiach. Tak było i tak już zapewne pozostanie, bo jeżeli dalej masz zamiar brnąć w relacje ze Steve, to na pewno ani trochę Ci na mnie nie zależy. Ale też ja nie zamierzam na to patrzeć. Już na dużo twoich destrukcyjnych działań patrzyłam. – poszła do siebie i trzasnęła drzwiami zostawiając swoją siostrę na korytarzu.

Nie potrafiła wydobyć z siebie ani jednego słowa, była tak zszokowana, że stała tylko i wpatrywała się w miejsce, gdzie przed chwilą stała jej siostra. Teraz siedziała zamknięta w swoim pokoju i płakała do poduszki. 

Sama Audrey usiadła w salonie i zaczęła płakać. Nie potrafiła okazywać uczuć, które siedziały głęboko w jej sercu. Dlatego też, nigdy nie potrafiła dogadać się ze swoją siostrą. Nie wiedziała nawet o tym, że dziewczyna kochała Steve. Prawdopodobnie Laurel kiedyś jej o tym powiedziała, ale ona nie potrafiła słuchać. Zapominała i wszystko uważała za nieważne. Dopiero potem przypominała sobie o tym. Ale zazwyczaj było już za późno. Zawsze zazdrościła swojej siostrze podejścia do życia. Była radosna, cieszyły ją najmniejsze rzeczy. Audrey chciała być inna do tego stopnia, że nie chciała mieć nawet tego samego koloru włosów, co reszta osób z jej rodziny. Wszyscy, dosłownie wszyscy mieli jasne włosy, które świadczyły o ich słowiańskim pochodzeniu. Tylko nie Audrey, która farbowała je na brąz i przez to jej naturalny kolor ściemniał już na tyle, że nigdy nie będzie w stanie wrócić do tego blondu, który miała, gdy była mała.

Kochała swoją siostrę i chciała mieć z nią jak najlepsze stosunki, ale jedyna rzecz jaką potrafiła to niszczyć związki międzyludzkie. Pewnie jest jakimś następnym wcieleniem Hitlera. 

Nowy Jork jej niczego nie ułatwiał. Wręcz przeciwnie-sprawiał, że z każdym dniem czuła się coraz bardziej złym człowiekiem. Duże miasto dawało tyle możliwości psucia swojego życia, że to aż dziwne, że większość ludzi stąd jeszcze żyje. Wszyscy chcą mieszkać w dużym mieście, a tak naprawdę tylko skazują się tym samym na codzienne męki, jakie niesie ze sobą ta decyzja. Za dużo ludzi wiecznie śpieszących się do upragnionego celu sprawia, że jedyne na co masz ochotę to zamknąć się w pokoju, zakryć kołdrą i nigdy spod niej nie wyjść. 

Podczas gdy siostry po raz kolejny się pokłóciły (ich kłótnie wyglądały tak, że Laurel krzyczała i się obrażała, a Audrey chwilę po tym uciekała z miasta. Czasami ze Stanu), Steve pił coraz więcej i więcej-a impreza rozkręciła się do takiego stopnia, że sąsiedzi conajmniej 4 razy chcieli dzwonić po policję. Ale kończyli przeważnie z zaproszeniem, które przyjmowali. Byli przecież fajnymi sąsiadami! Nie lubili jak ktoś bawi się bez nich. No, przynajmniej niektórzy.

– Czekaj... – język Matthew daleko odbiegał od właściwego – Pocałowałeś Laurel?

– Ona mnie też!

– Oooooo – machał przed nim butelką piwa – A Audrey? Chyba wolisz ją?

– Daj mi spokój. 

– Dobra dobra szefie. Walić to wszystko idziemy pić dalej!

– Odechciało mi się. Chyba wrócę do domu.

– No co ty... nie żartuj nawet. Chodź, nic się nie stało, jutro nie będziesz pamiętać. 

Najgorsze było to, że już w tym momencie stawał się coraz bardziej trzeźwy i wszystko do niego docierało. Stres i wstyd powodował, że czuł dreszcze na całym ciele, a poczucie winy jeszcze bardziej pogarszało sytuację. Wyciągnął telefon i wybrał numer Laurel. Przez chwilę zastanawiał się, czy zadzwonić, ale jednak wybrał wiadomość. Napisał tylko krótkie "PRZEPRASZAM" i od razu zablokował telefon, który wsadził do kieszeni. Usiadł na murku przed domem i napawał się chłodnymi podmuchami wiatru, które zwiastowały burzę. Nie wiedział czy to jeszcze alkohol, czy jakiś zalążek świadomości wpychał do jego głowy wizerunek Audrey. Czuł się winny, że pocałował Laurel, wręcz czuł, że zdradził Audrey, mimo, że nie byli razem. To uczucie było straszne, ale jutro będzie jeszcze gorsze. Po kilku minutach siedzenia poczuł, że jego telefon wibruje. Wyjął go i zobaczył numer Audrey. Zdziwiony przeciągnął palcem po ekranie i przyłożył telefon do ucha.

– Halo? – zaczął.

– Możemy się spotkać, teraz?

– Jasne... gdzie?

– Zostań tam gdzie jesteś. Nadal na imprezie?

– Ta...

– Zaraz będę. – przerwała mu i od razu się rozłączyła. 

Przez cały ten czas siedział i czekał na brunetkę. Co chwila musiał tłumaczyć się innym uczestnikom imprezy, że nie może iść pić z nimi. Wypowiedział już chyba wszystkie możliwe wymówki w tym temacie. Gdy zegarek wskazywał 2:56 zobaczył przed sobą ciemną postać, którą była oczywiście dziewczyna.

– Hej – uśmiechnął się – Coś się stało? Wyglądasz poważnie. 

– To chyba ja powinnam zadać Ci to pytanie – usiadła obok niego – Nie wiesz co się stało Laurel? 

– W sensie?

– W sensie wróciła do domu i płakała. Trochę wypiła, bo było widać. Ale nadal nie rozumiem, chyba jestem złą siostrą.

– Nie mów tak. Jesteś najwspanialszą siostrą na świecie!

– Nie wiesz co mówisz. 

– Musisz po prostu od czasu do czasu z nią porozmawiać. 

– To ja tu jestem tą trzeźwą od rad. 

– A... no tak. Zapomniałem. Radź mi więc.

– Musisz wyznać swoje uczucia, zdecydowanie. 

Wypowiadając te słowa chciała raz na zawsze pożegnać się z myślą o tym, że kiedykolwiek mogą stworzyć wakacyjny związek, lub jakikolwiek związek, bo z upływem czasu jej myśl o wakacyjnym związku zaczęła przeradzać się w myśl, że jednak fajnie byłoby razem przytulić się pod kocykiem w chłodny, zimowy wieczór. Mówiąc o uczuciach myślała o Laurel, sądziła, że może on też coś do niej czuje, bo słyszała o pocałunku.

– Audrey...chyba się w Tobie zakochałem. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 01, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ask meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz