- Nie mogę uwierzyć, że moja Laurunia ma już 17 lat.- powiedziała babcia ze łzami w oczach.
- Babciu, nie płacz tylko.- zaśmiałam się i wytarłam łzę z jej policzka.
Taa... Dziś są moje urodziny. 29 listopad... Dziś jest wtorek i w sumie godzinę temu wróciłam ze szkoły. Kocham się uczyć.
- Dostałam 6 z historii.- szepnęłam przytulając się z babcią.
Ona się tylko zaśmiała.
- Jestem z ciebie strasznie dumna kochanie. Jesteś dokładnie taka sama jak twoja mama.
- Opowiesz mi o niej?- spytałam odsuwając się od niej.
Pokiwała głową. Usiadłyśmy na kanapie w salonie.
- Była wspaniała, nieśmiała, dobrze się uczyła, miała piękny głos. Jesteś do niej taka podobna...- uśmiechnęła się wzruszona.
- Śpiewała?
- Od małego. Miała ogromny talent, ale bała się komuś pokazać. Pamiętam jak wieczorami w soboty rozpalaliśmy ogień w kominku i siadaliśmy na kanapie z kakaem, a twoja mama grała na gitarze i nam śpiewała.- starła łzę z policzka.
- Jak poznała tatę?
- Aj, to było nawet zabawne. Mama śmiała się ze mną opowiadając to. Wracała ze szkoły... to było chyba na studiach, a twój tata jechał samochodem. Wcześniej padał deszcz, więc były spore kałuże. No i twój tata niechcący wjechał w nią i ochlapał mamę. Zatrzymał się i podbiegł do niej. Zaczął ją przepraszać, a ona na niego nakrzyczała i chyba wtedy pierwszy raz przeklnęła.- zaśmiała się, ja również.
- Pójdę zrobić lekcje.- powiedziałam po kilku minutach rozmowy.
- Dobrze.- pokiwała głową.
Wbiegłam po schodach i weszłam do swojego pokoju. Wyjęłam z plecaka książki i zaczęłam odrabiać.
CZYTASZ
Kujonka
FanficNastoletnia Laura Marano dobrze się uczy, nigdy nie miała uwagi, ehh... zachowanie wzorowe, wygrywa większość konkursów w szkole, nie ma przyjaciół... Pewnego dnia poznaje przystojnego blondyna... Pytanie czy między nimi zaiskrzy? Czy Laura będzie...