Wiersze, a jedzenie

189 17 0
                                    

Pani od polskiego rozszerzonego: *pisze coś po tablicy*
Ania: Co tam jest?
Ja: Czekaj...
Pani: *odsuwa się i siada na swoje miejsce*
Ania: Ok, chyba pieśń o Rolandzie. *sięga po długopis*
Ja: Nie, nie przepisuj jeszcze! Coś mi tu nie pasuje...*odszyfrowywuję* Pieśń o Roladzie. Że co? Popatrz tylko. *śmiech*
Ania: Pani pewnie jest głodna. (XD)

Teksty z mojej szkołyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz