Rozdział 10

877 32 5
                                    

Koniecznie piosenka 👆

Wstałam rano i nie zobaczyłam koło siebie bruneta więc skierowałam się do kuchni gdzie go tam ujrzałam lecz się zaniepokoiłam jego wyrazem twarzy,  był smutny postanowiłam dowiedzieć się co się stało. 

- Wszytko w porządku ruggero? -  zapytałam ze zmartwieniem

- Wyjeżdżam - odpowiedział Włoch,  po tych słowach poczułam ukłócie w sercu,  jak to wyjeżdża dlaczego? Moje oczy po sekundzie się zeszkliły,  nie mogłam w to uwierzyć co mi powiedział,  nie mogłam wymówić ani jednego słowa,  czułam w moim gardle wielką gule która mi nieumożliwiała wypowiedzenie żadnego słowa. 

- Co? -  Tylko tyle udało mi się wydusić,  chłopak popatrzył na mnie ze smutkiem a po moich policzkach ciekły łzy których nie mogłam zatamować. 

- Zaproponowali mi współpracę we Włoszech która dała by mi dużą szansę na rozwinięcie mojej kariery.  - powiedział brunet z przygnębieniem w głosie. 

-Kiedy wrócisz? -  Zapytałam próbując nie płakać co ledwo mi się udawało,  na chwilę chłopak zamilkł jakby chciał coś ukryć - Ruggero...

-Możliwe że za 2 lata albo dłużej ,  jutro mam samolot - po tych słowach stałam i patrzyłam w jeden punkt,  nie wierzę zostawił mnie, nie wróci,  co ja bez niego zrobię?  U kogo boku będę się budzić co ranek? Kto codziennie będzie się do mnie uśmiechał codziennie? Moje życie bez niego nie ma sensu, po chwili już nie wytrzymałam walki z moimi łzami,  wybuchłam płaczem pozwoliłam na to byłam już bez silna,  chłopak podszedł do mnie i przytulił lecz ja się wyrwałam z jego uścisku. 

- Zostaw mnie - powiedziałam po czym pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi,  położyłam się na łóżku i płakałam jeszcze bardziej ,  po kilku minutach usłyszałam jak drzwi od mojego pokoju się otwierają lecz to zignorowałam i dalej leżałam stroną do ściany,  poczułam jak materac ugina się pod jego ciężarem, poczułam jak ktoś mnie przytula,  będzie mi go brakowało już go nie przytulę to są ostatnie chwile z nim pewnie o mnie zapomni, zakocha się w kimś innych a ja zostanę starą panną nawet bez kotów bo nikt mnie nie będzie kochał,  leżeliśmy w ciszy ale to nie była tak niezręczna tylko ta przyjemna,  po kilkunastu minutach leżenia postanowiłam ją przerwać. 

- Będzie mi ciebie brakowało królu pawiu - powiedziałam cicho lecz słyszalnie. 

- Mi ciebie też kelnereczko - Dalej leżeliśmy w ciszy przytulnie do siebie,  dalej nie mogę w to uwierzyć że on wyjeżdża i mnie zostawi tutaj samą ja sobie bez  niego nie dam rady. 

- Muszę iść się spakować - powiedział brunet wstając z łóżka i kierując się w stronę drzwi.

- Idź - powiedziałam cicho prawie wogóle nie słyszalnie bo nie miałam na to siły żeby wypowiedzieć to głośniej,  gdy wyszedł zaczęłam płakać,  po jakiejś godzinie zmęczona płaczem zasnęłam. 

~~~
Wstałam koło godziny dziewiątej,  słyszałam krzątającego się po kuchni ruggero postanowiłam że pójdę zjeść śniadanie,  wyglądałam koszmarnie,  moje oczy były spuchnięte od płaczu a włosy sklejone od łez. 

- Cześć,  kiedy masz lot? - zapytałam zachrypniętym głosem. 

- Za dwie godziny,  za jakieś pół godziny będę wychodził. 

- Pójdę z tobą pójdę się wyszykować i możemy jechać - Chłopak uśmiechnął się do mnie a ja wykonać poranną rutynę,  dzisiaj nie miałam się ubierać jakoś specjalnie więc założyłam czarne getry i do tego dużą szarą bluzę a włosy zawiązałam w kucyka. Po wyjściu z łazienki zobaczyłam że ruggero stoi z walizkami w przed pokoju i zakłada buty zrobiłam to samo a po kilku minutach wyszliśmy z domu i poszliśmy do samochodu,   jechaliśmy w ciszy,  po kilkudziesięciu minutach byliśmy już na miejscu wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę lotniska,  gdy przeszliśmy odprawę ruggero miał już mało czasu to już teraz,  czas na pożegnanie. 

- Ruggero,  będzie mi ciebie brakowało nie wiem jak sobie bez ciebie poradzę jesteś kimś wyjątkowym kimś kto sprawia że ba mojej twarz pojawia się uśmiech,  jak ciebie nie będzie to kto będzie mi pomógł dosięgnąć czegoś z półki kto będzie mnie przytulał i narzekał na mój serial,   nie dam rady bez ciebie ruggero.  - powiedziałam a po moich policzkach spływały łzy,   dałam im lecieć. 

- Karol,  zawsze będę o tobie pamiętał kiedy wrócę do ciebie pamiętaj o tym ja też  nie wiem co bez ciebie zrobię bez tych śniadań które mi robisz jak się obudzisz wcześniej ty jesteś moją kelnereczką niezastąpioną i nie wyobrażam sobie tego że teraz ktoś inny będzie cię nazywał "kelnereczka"  Kocham cię Karol. 

- Ja ciebie też ruggero -  po tych słowach nasze czoła były już blisko siebie a usta pomału stykały w czuły pocałunek wkońcu nie wytrzymałam i wpiłam się w jego usta on go oddał i trwaliśmy  w nim kilka minut dopóki nie usłyszeliśmy z głośników głos który mówił że samolot ruggero już zaraz odlatuje i ma już do niego iść,  chłopak chwycił za walizkę i znikł za drzwiami,  wybuchłam płaczem i jak najszybciej skierowałam się do domu.
💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟
Jak widzicie był pocałunek ruggarol 😨💟 ale co z tego jak ruggero wyjechał 😥😥 postanowiłam że robię maraton bo nie chce was trzymać w niepewności 😘😘😘

Ruggarol ~ Przyjaciele Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz