Rozdział 43. Opis.

4.5K 441 9
                                    

Siedziałam spokojnie na niewygodnym, szpitalnym krześle. Archie - czarny kundelek, leżał na moich kolanach i cicho pochrapywał. Jego sierść była miękka i lśniąca. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na chłopaka, który spał spokojnie od czterech zbyt długich tygodni.

- Hej, Skromny Chłopaku.- Powiedziałam pół szeptem i przeczesałam jego włosy. Były gęste i miękkie. Uśmiechnęłam się przez łzy.

Odłożyłam zwierzaka do leżanki i usiadłam na łóżku. Złapałam bruneta za prawą dłoń. Była ciepła, ale szorstka skóra przyjemnie drapała moje palce.

- Wiesz, gdy pierwszy raz do mnie napisałeś... Ten wypadek był straszny, a blizny, które zostawił na moim ciele... Są wszędzie. Naprawdę. Dlatego noszę swetry, a raczej nosiłam. To dzięki tobie. - Powiedziałam ze szczerym uśmiechem i pocałowałam jego miękki policzek.

Nie znałam Jack'a. Nie kojarzyłam go ze szkoły, lekcji dodatkowych. Pustka, a teraz stał się dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Ale mogę go stracić w każdej sekundzie, co jest najstraszniejsze.

- Kochanie, wiem, że zawaliłam wiele spraw. Bardzo wiele... Ale ty mnie naprawiłeś. Pokazałeś, że blizny są biżuterią, a moje rysunki są piękne. A wiesz, co ja myślę? Że jesteś najpiękniejszą, najmądrzejszą i najważniejszą osobą w moim życiu. Tak myślę, Jack.

Popatrzyłam na jego pełne usta i nachyliłam się nad jego twarzą.

Do trzech razy sztuka...

Pięćset wiadomości.|Zakończone.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz