6.00 Piątek
Jak zwykle obudził mnie ten przeklęty budzik. Gdy powoli zeszłam z łóżka spojrzałam na okno by zobaczyć jaka jest pogoda. Na zewnątrz było pochmurno i kropiło nie byłam z tego zadowolona ponieważ nie lubię gdy pada albo jest zimno, wole dni słoneczne ogólnie dni ciepłe. Poszłam do łazienki i szybko się umyłam a następnie poszłam do mojej garderoby by się ubrać. Ponieważ było zimno na polu postanowiłam ubrać się ciepło.
Gdy się ubrałam poszłam do łazienki zrobić makijaż.
Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół z zamiarem zrobienia sobie śniadania. Zauważyłam że nikogo jak zwykle nie ma w domu ale byłam już do tego przyzwyczajona ponieważ mama i tata bardzo często wcześnie wychodzili a pszychodzili bardzo późno. Postanowiłam zrobić sobie dzisiaj tosty z serem.
Po jedzonym śniadaniu zobaczyłam która jest godzina była 7.30 więc postanowiłam się zbierać ponieważ miałam na 8.00. Gdy już miałam wchodzić do szkoły ktoś mnie zawołał. Obróciłam się i zobaczyłam biegnącą do mnie Ale ale nie była sama gdy już były koło mnie Ala powiedziała:
Ala: Hej Paula chciałam ci przedstawić moją siostrę Ole która od dzisiaj będzie z nami chodziła do klasy.
Ja: A ty jesteś w naszym wieku?
Ola: Tak. po prostu wczoraj przeniosłam się z innej szkoły do tej.
Ala: Raczej nie ty się przeniosłaś tylko szkoła ciebie
Ja: A czemu ją przenieśli?
Ala: Bo jej najlepsza przyjaciółka odbiła jej chłopaka więc postanowiła się na niej zemścić i ją pobiła do nieprzytomności.
Ja: Nie chce wiedzieć jak ona teraz wygląda ale sobie na to zasłużyła. Ok chodźmy bo zostało nam 10 min do dzwonka a pierwszą mamy matmę więc lepiej się zbierajmy.
Dziewczyny tylko pokiwały głowa i i szybkim krokiem poszłyśmy do szatni się przebrać a potem iść do sali w której miałyśmy mieć lekcję. Na nasze szczęście zdążyłyśmy. Szybko weszłyśmy do sali i poszłyśmy do naszych ławek, ja siedziałam z Alą a Ola siedziała z jakąś dziewczyną. Po chwili Ala szepnęła mi do ucha:
Ala: Justin się na ciebie patrzy.
Nie obracając głowy spojrzałam w prawo i faktycznie Justin się na mnie patrzy. Ale raczej to nie było patrzenie się tylko gapienie się. Czułam się dziwnie bo on nie patrzył z gniewem na mnie tylko z uśmiechem. Nie wiedziałam o co chodzi bo wczoraj mnie uderzył w policzek a dziś się do mnie uśmiecha. Tak było przez 5 lekcji gdy zadzwonił dzwonek normalnym tempem wyszłam z sali wraz z Alą i Olą. Szybko się przebrałyśmy i już miałyśmy wychodzić gdy nagle ktoś złapał mnie za ramie. Obróciłam się i zobaczyłam Justina który powiedział:
Justin: Możemy pogadać w cztery oczy?
Popatrzyłam się na dziewczyny i dałam im znak żeby poczekały przed wejściem.
Ja: Czego chcesz znów chcesz mnie uderzyć? Proszę bardzo nie krępuj się
Justin: Nie nie chce cię uderzyć chce cię przeprosić właśnie za to nie wiem co we mnie wstąpiło tak więc przepraszam.
Ja: Myślisz że się na to nabiorę? odpowiedź brzmi NIE. Pewnie chcesz mnie tylko przelecieć ale ja taka nie jestem. Ja się nie puszczam!
Justin: Nie nie chce cię przelecieć ja naprawdę przepraszam
Ja: Wiesz co daruj sobie te gadki bo to nic nie da.
powiedziałam i poszłam do dziewczyn. One wypytywały się czego ode mnie chciał ale ja im powiedziałam że kiedy indziej im powiem ale nie teraz bo nie mam ochoty a ni sił na gadanie. Dziewczyny podprowadziły mnie i poszły do swojego domu a aj weszłam do domu, nie byłam głodna tylko zmęczona. Lekcję postanowiłam zrobić w niedzielę. weszłam do salony by obejrzeć jakiś film na DVD. Postanowiłam obejrzeć ,, Saga Zmierzch '' Pół godziny później dostałam sms'a odblokowałam telefon i spojrzałam na sms;
Dziwak: Hej piękna.
Ja: Hej wiedziałam że nie odpuścisz, wiedziałam!
Dziwak: No widzisz nie tylko jesteś piękna ale też wiesz kiedy co się stanie nie no ideał z cb!
Ja: Dziwak!
Dziwak: I pewnie mnie tak nazwałaś w kontaktach prawda?
Ja: Widzę że nie tylko ja wiem kiedy i co się stania. A jak ty mnie zapisałeś?
Dziwak: Księżniczka <3
Ja: Ty naprawdę jesteś dziwakiem!!!!!
Dziwak: Nie jestem dziwakiem ja jestem Przystojniakiem.
Ja: Chciałbyś
Dziwak: Nie muszę chcieć bo tak jest.
Ja: Mogę chociaż wiedzieć jak masz na imię?
Dziwak: Justin
Zmieniono nazwę na ,, Justin ''
Justin: Ok piękna ja kończę napiszę jutro papa.
Ja: Jeśli musisz i nie mów do mnie piękna! pa.
Zobaczyłam która jest godzina. Była 20.00 więc postanowiłam zrobić sobie kolację. Gdzy zjadłam kolację dostałam sms'a od Ali:
Ala: Idziesz jutro ze mną na imprezę organizowaną przez mojego kolegę?
Ja: Nie wiem.
Ala: No chodź w końcu to będzie nasz pierwsza wspólna impreza no nie daj się prosić!
Ja: No dobrze.
Ala: Super będę po ciebie o 19.00 papa.
Ja: Pa
Byłam tak zmęczona że nie miałam siły się umyć więc tylko się przebrałam i o 22.30 poszłam spać.
Mam nadzieje że moje opowiadanie się wam podoba!
CZYTASZ
I Love You
Teen FictionOn - Wredny,chamski,przystojny chłopak który rządzi całą szkołą. Ona - Miła,przyjacielska,ładna a czasem zadziorna dziewczyna która nie lubi wpakowywać się w kłopoty. A co jeśli on coś do niej poczuję a ona do niego? Co jeśli się zakochają? ...