1 tydzień później!
12:30 [Sobota]
Postanowiłam jednak wybaczyć Justinowi ponieważ pytałam się tych kolegów co z nimi był czy to prawda to co on mi powiedział i okazało się że mówił prawdę. Leżąc na łóżku postanowiłam napisać do Justina:
Ja: Hej jesteś zajęty?
Justin: Hej. Nie a coś się stało?
Ja: Chciałam z tobą pogadać o nas. Mogę do ciebie przyjść?
Justin: Oczywiście że możesz. Co to za pytanie.
Ja: Wolałam się upewnić. To ja zaraz będę.
Justin: Ok do zobaczenia.
Ja: Do zobaczenia.
I na tym skończyliśmy rozmowę. Zeszłam na dół i ubrałam buty,kurtkę i wyszłam.
20 minut później!
Byłam już pod domem Justina i nie ukrywam że trochę się stresuje bo nie mam pojęcia czy on nadal chcę ze mną być. Co prawda mówił że się nie podda ale jak to chłopaki lubią zmieniać zdanie ale raz się żyję co nie? Powoli zapukałam w drzwi wejściowe a po nie pełnej minucie drzwi się otworzyły a w nich stanął Justin i nagle serce zaczęło bić mi szybciej jak nigdy. Justin zaprosił mnie do środka na co ja tylko lekko się uśmiechnęłam i weszłam. Raem weszliśmy do salonu i usiedliśmy na sofie i wtedy ja zaczęłam mówić:
- A więc tak......... Ja wybaczam i chcę z tobą być ale jest jedno pytanie.
- Jakie?
- Czy ty nadal chcesz być ze mną?
- Ależ oczywiście że tak. Czyli teraz jak by jesteśmy razem?
- Na to wygląda.
- Boże dziękuję kocham cię i przysięgam że już nigdy tak nie zrobię. Obiecuję ci to.
Po tych słowach Justin podszedł do mnie i namiętnie pocałował a ja to odwzajemniłam. Justin zaczął mnie zachłannie całować a jego ręce były pod moją bluzką.
I DALEJ CHYBA WIECIE CO ROBILI
Wiem że ten rozdział był krótki ale nie mam zbytnio czasu. Do zobaczenia w następnym rozdziale:*:*:*
CZYTASZ
I Love You
Teen FictionOn - Wredny,chamski,przystojny chłopak który rządzi całą szkołą. Ona - Miła,przyjacielska,ładna a czasem zadziorna dziewczyna która nie lubi wpakowywać się w kłopoty. A co jeśli on coś do niej poczuję a ona do niego? Co jeśli się zakochają? ...