Rozdział 3

602 48 2
                                    

Po paru minutach zaprzestaliśmy rozmów słysząc krzyk naszej wychowawczyni wołającej wszystkich na obiad. Leniwym krokiem ruszyłem w strone Jadalni.

***

Razem z Rose usiadłem przy pierwszym lepszym wolnym stoliku. Po chwili czekania przeniesiono nam coś co wyglądem przypominało zupę  pomidorową. Z niesmakiem patrzyłem na to jakże wykwintne danie.
-Zatrucie czy śmierć głodowa?
Zapytała Rose patrząc na mnie z założonymi rękami.
-Ja osobiście preferuję śmierć głodową.
Powiedziałem odsuwając od siebie talerz z zupą.

***

Po obiedzie razem z całą klasą wybraliśmy się nad morze. Usiadłem na uprzednio rozłożonym ręczniku wpatrując się w morski krajobraz. Znudzony spojrzałem na Rose która opalała się mając zamknięte oczy. W moim umyśle zakwitł szatański plan. Jak najciszej potrafiłem wstałem z ręcznika i podeszłem do dziewczyny. Wziąłem ją na ręce i zacząłem biec w strone morza. Rose wiedząc co ją czeka zaczęła się wyrywać, lecz marnie jej to wychodzilo.
-Eren matole puść mnie!!!
Krzyknęła Rose gdy stałem już po pas w morzu.
-Spoko skoro chcesz.
Uśmiechnąłem się łobuzersko po czym wrzuciłem ją do morza. Dziewczyna wynurzyła się i spojrzała na mnie z wyrzutem. Po czym zaczęła się śmiać a ja po chwili do niej dołączyłem. Nagle zrobiło mi się słabo patrząc na stan Rose tez nie czuła się najlepiej. Po chwili zemdlałem...

-----------------------------------------------------------Ohayo!
Mam dla was krótkie info.
A więc w anime Shingeki No Kyojin które oglądał Eren z mojej historii. Głównym bochaterem był Kapral Levi i nie było tam Erena. Zapraszam do polubienia i zostawienia komentarza!

~Kapral

Historia Chłopaka o Imieniu Eren. (Yaoi) (Ereri)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz