I Życie jak we śnie

2.8K 140 3
                                    

Rejkiavik,  tutaj mieszka Karol ze swoją żoną, Celina i ich 2-letnią córeczką o imieniu Andi.  wszystko jest jak w marzeniach, piękny dom, kochająca się rodzina, pieniędzy pod dostatkiem i wszystko co najlepsze. Pewnego dnia przyszedł list, a w nim zaproszenie na przyjęcie z okazji urodzin przyjaciela rodziny zaplanowane na przyszłą sobotę. To był dopiero początek końca.
*sobota*
Rodzina pojechała na urodziny. Wszyscy świetnie się bawili. Rodzice i Andi byli już pod swoim domem. Zaparkowali tuż przy furtce, dorośli otworzyli drzwi wysiadając z samochodu. Nagle rozległ się huk, jaki dziewczynka słyszała tylko na filmach. Drugi huk! Trzeci! I czwarty! Było ich jeszcze kilka. Jej rodzice padli na ziemię. Podbiegł do nich jakiś mężczyzna, z pistoletem w ręce. Wziął torebkę Celiny i zaczął w niej czegoś szukać, portfela. Wyciągnął go, zabrał parę koron islandzkich i oddalił się jakby nigdy nic. Andi płakała, nie mogła pojąć co się właśnie stało. Była mądra jak na swój młody wiek. Na tyle, by zrozumieć, że ktoś, kto leży nieruchomo, cały w plamach krwi, nie żyje. Jej rodziców zastrzelił morderca dla kilku papierków z portfela. Słychać było jej wrzaski na całej ulicy. Po paru minutach przyjechała policja, którą wezwała starsza pani, w wieku około 70 lat wybiegająca właśnie z domu obok.
*kilka tygodni później*
Starsza pani, Lucyna, zaopiekowała się Andi i zgodziła się bez wahania ją przygarnąć zgodnie z ustaleniem sądu. Andi po tych wydarzeniach przez wiele lat była jakby nieobecna, nie bawiła się w przedszkolu z rówieśnikami, nie chciała z nikim rozmawiać. W szkole też tak było, zdawała się wszystkim jakaś dziwna i przez to była wyśmiewana, ale nie zwracała na to uwagi. Dużo osób zastanawiało się, czy to wszystko ma coś wspólnego z jej imieniem, andi oznacza duch i ona dobrze o tym wiedziała.

Transformers : Marzenia [Zakończone ✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz