1. Po ogłoszeniu rekrutacji

2.9K 87 15
                                    

       Gdy już znałam listę osób, które miały być ze mną w klasie, wpadłam na pewien pomysł: zebrać jak najwięcej informacji o ludziach z mojej nowej klasy. Postanowiłam założyć "pamiętnik" i tam zapisywać kiedy kto się urodził, jakiej muzyki słucha, itd.

- Rozalia! 

- Co? - odparłam znudzona przeglądaniem facebooka. 

- W twojej klasie ma być Maja Srebniak! - usłyszałam od mojej przyjaciółki, z którą razem oglądałyśmy profile ludzi, którzy mieli ze mną chodzić do klasy. Wyszukiwałyśmy po kolei wszystkie 33 osoby i oglądałyśmy ich zdjęcia.

- Karwasz twarz! - nie lubiłam jej, bo była przyjaciółką osoby, której znowuż my nie lubiłyśmy. "Gwiazdy" podstawówki, do której chodziłyśmy jeszcze parę lat temu. Według siebie była najpiękniejsza, najcudowniejsza. Gdy spotkałam ją raz w sklepie nawet na mnie nie spojrzała, nie mówiąc już o przywitaniu się. Teraz zastanawiałam się jak to jest mieć brwi od linijki, gdy moja przyjaciółka szturchnęła mnie. 

- Ale to jeszcze nie wszystko... - głos Julki wyrwał mnie z rozmyślań. Spojrzałam na nią oczekując najgorszego.

- Jeszcze Karolina Nykiel, Julita Fasola... Czyli cała paczka gwiazd.

- Daj ssspokój... Zobaczymy, jak długo wytrzymają w tej klasie. I w ogóle w liceum. - zaczęłam się dowartościowywać. Świetnie, kolejna klasa, z którą będę się kłócić. Wybierając V LO miałam nadzieję, że spotkam tu jakiś ludzi, z którymi mogłabym pogadać chociażby o polityce czy czymś innym, normalnym.

        Wtedy, przeglądając te wszystkie profile, jakoś dziwnym trafem opuściłam ten należący do NIEGO. Jeszcze raz spojrzałam na listę. "Oho, tylko ośmiu chłopaków?" Nawet nie chciało mi się dowiadywać o nich czegoś więcej. Nazwisko żadnego z nich nic mi nie mówiło. Nigdy nie widziałam ich na żywo. 

- Mówiłam ci, mogłaś iść do Szczecina. - odezwała się Julia.

- Tylko bym traciła czas na dojazdy. - odpowiedziałam zdenerwowana tymi wszystkimi rzeczami. 

- Ale tam idzie prawie cała twoja klasa i niby jest tam lepszy poziom.

- Kurczę. Muszę schudnąć. - przypomniało mi się. Nerwowo spojrzałam na swoje uda. Na szczęście nic nie przytyłam przez te wakacje. Postanowiłam też zapuścić włosy. Miałam zawsze czarne, proste włosy i zazwyczaj ograniczałam się do podcinania samych końcówek, bo wszystkim podobał się mój kolor włosów. Fryzjerka raz obcięła mi trochę za dużo. Wcześniej moje włosy sięgały "za tyłek". Teraz były tylko do pasa. Miałam jasnoniebieskie oczy i kilka piegów na nosie. Lubiłam ubierać się na czarno i biało - w uniwersalne kolory. 

___________

No, więc koniec wstępów, od następnego rozdziału zaczyna się akcja :D

Crush od pierwszego wejrzenia, czyli jak przetrwać w nowej szkole.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz