Mercedes Blake ucieka z laboratorium w którym przeprowadzano na niej badania, które zmieniły jej dotychczasowy wygląd jak i charakter. Czy główna bohaterka odkryje czemu została stworzona, jak i po co?
Gabriel Conte Alfa najpotężniejszego stada w A...
od teraz jest tylko i wyłącznie moja. Na swoje własne słowa uśmiechnąłem się i zbliżyłem swoją twarz do jej zostawiając na jej ustach pocałunek. Po chwili Mercy zamknęła oczy i poszła spać z uśmiechem na ustach. Przytuliłem ją i również odpłynąłem w stronę krainy Morfeusza. To była wspaniała noc.
-*-*-*-*-*-*- Nie sprawdzane ;v
Mercy pov.
Minęły dwa tygodnie od mojego pierwszego razu, teraz na szyi mam piękne oznaczenie, które jest w kształcie geometrycznego wilka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Aktualnie siedzę w kuchni i przyglądam się zrobionemu przeze mnie ciastu, pachnie smakowicie! Jest to moje pierwsze w życiu zrobione ciasto, jestem z siebie dumna! jeszcze ciepły wypiek pokroiłam poziomo aby nałożyć, również zrobiony przeze mnie, krem śmietankowy z kawałkami truskawek. Na koniec posypałam je cukrem pudrem i pokroiłam. Efekt końcowy wyglądał zjawiskowo, jak na moje doświadczenie w robieniu ciast to wyszło mi naprawdę dobrze!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wzięłam pokrojony kawałek i spróbowałam, cóż... przynajmniej ładnie wygląda.. w smaku jest po prostu słodki...
- hej Mercy - podszedł i smoknął mnie w czoło, kiedy się ze mną przywitał zauważył moje "ciasto". Wziął kawałek i wepchnął sobie cały do buzi, jak on to mieści? Kiedy zaczął je przeżuwać na chwile się zaciął by po chwili połknąć je w całości.
- yy... bardzo dobre ciasto - podrapał się po karku i szeroko się uśmiechnął. Jest słodki ale co jak co kłamać to on nie umie.
- Spoko wiem, że jest w kij słodkie i niezdatne do zjedzenia - zaśmiałam się i strzepnęłam z jego kącików ust krem.
Nagle do kuchni wpadła zdyszana beta.
- alfo, Północny Alfa chce najechać i zabrać nasze ziemie! - oczy Gabriela zmieniły kolor na złoty, jest zły, i to bardzo. Dotknęłam jego policzka, który był gorący, o mały włos i przemieniłby się. Pod wpływem mego dotyku uspokoił się na tyle by móc trzeźwo myśleć.
- na granicach podwójcie straże, zwiady mają być wysyłane dwa razy częściej i najważniejsze, niech piątka najlepszych walczących zostanie w domu watahy i ma oko na Lunę.
- a czy wiadomo kiedy chce przeprowadzić atak? - wtrąciłam cicho. Oboje spojrzeli na mnie a ja poczułam się jak idiotka.
- nie Luno
- a skąd macie tą informacje - achhh, moja ciekawość.
- mamy paru szpiegów w każdej sąsiadującej watasze - spojrzałam pytająco na bete, niestety ona tego nie widziała, gdyż patrzyła w ziemie, gestem ręki pokazałam jej by kontynułowała.
- chodzi mi o trzy watachy: Północną, Wschodnią i Zachodnią, wraz z naszą Południową Watahą są to cztery największe i najsilniejsze Watahy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
-to już ostanie pytanie, jakie stany są nasze?
-Teksas, Nowy Meksyk, Oklahoma, Missisipi, Arkansas, Missouri, Kansas, Kolorado, Nebraska i Dakota Południowa - hmm, wszystko jest niby spoko, ale skoro jesteśmy Południową Watahą to czemu nie mamy Luizjany?
- Wybacz, to miało być ostatnie pytanie, ale chciałam jeszcze wiedzieć, no bo skoro jesteśmy Południową Watahą, to nie należy do nas Luizjana? - patrzyłam to na Bete to na Alfę zaciekawionym wzrokiem. Tym razem odpowiedział mi Gabriel.
- nie należy do nas, ponieważ oddałem ten stan mojemu przyjacielowi, którego marzeniem było mieć własny teren i watahę. A jako, że jesteśmy przyjaciółmi to spełniłem jego marzenie - po prostu wow.
~Jaki nasz Alfa jest dobry i przyjacielski - moja wilczyca zaczęła machać ogonem
~ jest, trzeba przyznać. Ale skoro obydwoje są Alfami to nie powinni jakoś walczyć o Cały teren Południowej Watahy?
~ widzisz, gdyby byli Alfami, że tak to ujmę, na tym samym poziomie, to pewnie by tak było, ale jego przyjaciel jest zrodzony z dwóch bet, a Gabriel z dwóch Alf, które z pokolenia na pokolenie przekazują sobie swoje tereny swoim potomkom. Wiec mimo to iż oboje są Alfami, to Gabriel z powodu swoich przodków jest znacznie silniejszy.
Cztery Dni Później...
Śpimy razem w naszej sypialni po upojnej nocy, gdy do pokoju wbiega Lele. Przypomnę, jesteśmy po upojnej nocy, co znaczy, że jesteśmy nadzy..
- Alfo! Luno! - spojrzałą na nas i zauważyła, że jesteśmy nadzy- przepraszam jeśli przeszkodziłam ale...
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Gitara siema ludziska :D
Szykuje się wojna pomiedzy dwoma największymi watahami, zapowiada się ciekawie ^^
Mam nadzieje, że rozdział się podobał i do zobaczyska :**
Informejszyn Postaram się wstawiać rozdział co tydzień ale niczego nie obiecuje c;
30☆ = następny rozdział w ciągu tego samego tygodnia :3
Komentarz?
Gwiazdka?
Heheszki
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.