4✨

156 21 3
                                    

Ja: Ej Matthew

Matty: Co jest?

Ja: Mam 2 pytania

Matty: Dajesz

Ja: Po pierwsze

Ja: To gdzie jesteś?

Ja: A po drugie

Matty: Na hali

Matty: Dzisiaj pierwszy event idiotko

Matty: Przyjdziesz, prawda?

Ja: Jak to ma ci pomóc w życiu to jasne

Ja: Czyli drugie pytanie odpada ugh

Matty: Rosee ludzie cie lubią

Matty: Więc się przygotuj psychicznie na zdjęcia

Matty: Bo znajdzie sie kilka osób na pewno

Matty: Wracając, jakie pytanie

Ja: Już nieważne ugh

Matty: Ważne

Ja: Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć to

Ja: Miałam zamiar spytać czy jak pójdę bez stanika na miasto

Ja: To bardzo źle wyjdzie

Ja: Ale teraz i tak muszę ubrać stanik fml

Matty: Zdajesz sobie sprawę, że w nocy możesz zdejmować stanik i nie jęczeć mi do ucha, że cie uwiera?

Ja: Chciałbyś pff

Ja: Śpisz ze mną na jednym łóżku lmao

Ja: Jeszcze byś mnie zgwałcił

Matty: Marze o tym

Matty: Ubierz się i chodź na sale

Matty: I dla twojego dobra

Matty: Załóż stanik

~°~°~°~

chwast @shyrosiexx dostaję mnóstwo pytań czy będę na evencie bo chcielibyście mnie zoabczyć, jesteście kochani naprawdę (tak, będę tam) xx #magcon

Westchnęłam cicho i spojrzałam z delikatnym uśmiechem na ekran telefonu. Nie spodziewałam się ani trochę zainteresowania swoją osobą, mimo iż Matt jeszcze niecałą godzinę temu wspominał coś o zdjęciach ale nie wierzyłam mu ani trochę. Schyliłam się leniwie do walizki i odwróciłam głowę w stronę okna. Z tego co wywnioskowałam było ciepło, nawet bardzo. Sięgnęłam po za dużą szarą koszulkę oraz czarne krótkie spodenki z wysokim stanem. Wstałam niechętnie i ubrałam się szybko, gdy byłam gotowa sięgnęłam po telefon.

Ja: Gdzie?

Ja: Co?

Ja: Jak?

Matty: Już jesteś gotowa?

Ja: Yeeep

Matty: Przyjadę po ciebie

chwast @shyrosiexx życie jest ciężkie kiedy mieszkasz w większych miastach ugh, zazdroszczę mieszkańcom wsi

disney child @insanebutcute_  @shyrosiexx  @candyslollipop Już czuję jak Candys cie zjedzie xx

Candys @candyslollipop  @shyrosiexx @insanebutcute_za miesiąc sie widzimy :))))))))

Zaśmiałam się do telefonu i usłyszałam szczęk otwierających się drzwi. Matthew oparł się o framugę drzwi i uniósł brwi z delikatnym uśmiechem na ustach.

-Ładnie wyglądasz.- powiedział gdy spojrzałam na niego spode łba i zaśmiałam się widząc jego minę.

-Dziękuję.- odbił się od framugi i podniósł do góry rękę z kluczykami od samochodu.

-Idziesz?- sięgnęłam po plecak z niezbędnymi rzeczami i wstałam z łóżka. Rzuciłam towarzyszowi klucze do drzwi hotelowych i minęłam go wychodząc na zewenątrz.

-Hej Rose!- usłyszałam za sobą, idąc do samochodu.

-Tak?

-Wieczorem jest impreza, idziesz?

-Raczej tak.

-Nie będzie ci przeszkadzało, że przyjdzie Marge? Wydaję mi się, że dobrze się dogadujecie.- uśmiechnęłam się jak najmniej sztucznie jak tylko potrafiłam. Nienawidzę cię Matty.

-Nie coś ty, będzie super.- wierzcie lub nie ale wypowiedzenie tych słów przyszło mi z naprawdę wielkim trudem.

~°~°~°~
Pisałam to 2 miesiące temu Jezuniu

Wciąż mam laga mózgu

Siedze sobie przed salą do angielskiego i slucham tøp
A co u was?

Miłego dnia/nocy xx

✨  silence among the roses  | m.e.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz