Rozemocjonowana blondynka biegła korytarzem. Stukot jej obcasów rozbrzmiewał echem w niemal pustej przestrzeni. Przyciskając mocno torebkę do boku, skręciła w stronę pracowni fizycznej. Tak jak się spodziewała, przy szafkach dostrzegła inną dziewczynę. Stanęła przy niej i postukała w ramię.
– Tośka! – zawołała jej prosto do ucha.
Dziewczyna podskoczyła w miejscu i wypuściła z ręki podręcznik do historii i społeczeństwa, który chowała do szafki. Mrucząc pod nosem jakieś przekleństwo, schyliła się i, nie podnosząc wzroku, spytała:
– Nie masz teraz biologii?
Blondynka uniosła ręce w górę.
– Teraz są ważniejsze sprawy niż biologia!
Druga z dziewczyn wyprostowała się i uniosła wysoko brew, odkładając podręcznik.
– Czyżby? Ostatnio narzekałaś, że nie rozumiesz czegoś z tymi... no... – Pstryknęła palcami. -Włóknami sklerotycznymi.
– Włóknami sklerenchymatycznymi, jeśli już.
– Zwał jak zwał. A teraz się odsuń, bo mam właśnie matematykę. W drugiej części szkoły – dodała dobitnie, przekręcając kluczyk w zamku.
– Funkcje nie uciekną, a twoje życie towarzyskie niedługo umrze śmiercią naturalną!
Tosia zarzuciła plecak i ruszyła w stronę odpowiedniej sali.
– Doprawdy? – zapytała, gdy koleżanka ją dogoniła. – Nie powiem, kto narzeka, że nie ma chłopaka od dwóch miesięcy. – Obejrzała się na dziewczynę i dodała: – Też cię kocham, Poluś.
Blondynka nie zwróciła uwagi na zaczepkę.
– Ogłosili termin połowinek!
Antonina na chwilę zwolniła krok.
– A jakie ma to znaczenie dla mojego życia towarzyskiego?
– Ręce mi przy tobie opadają – powiedziała Pola, obrazując swoje słowa. – Znajdziemy ci chłopaka! – zawołała.
– Nie – skwitowała jej entuzjazm szatynka, przyspieszając kroku.
Biol-chemka zatrzymała się.
– Nadal nie możesz dać sobie spokoju z tamtym crushem? – Tosia odwróciła się w jej stronę. – Wiem, był idealny, ale, dziewczyno, nie możesz sobie przez niego zmarnować życia!
– A wyobraź sobie, że mogę – syknęła w odpowiedzi Antonina i weszła do sali.
Blondynka skrzyżowała ręce na piersi.
– I tak ci kogoś załatwię.
Odwróciła się ostentacyjnie i, prawie biegnąc, próbowała przypomnieć sobie cokolwiek o włóknach sklerenchymatycznych.
CZYTASZ
Miłość jest ślepa jak human na fizyce ✒
RomancePołowinki - jedno z najbardziej wyczekiwanych przez uczniów drugiej klasy liceum wydarzeń. Zaraz po próbnej maturze, oczywiście. Nie jest tajemnicą, że humaniści i ścisłowcy nie pałają do siebie sympatią. Ba, w niektórych wypadkach prawie skaczą sob...