-I-

77 16 0
                                    


Przepraszam muszę kończyć. Właśnie idzie lekarz.

*

Co? Nie to... niemożliwe. Niech pan nie kłamie. To żart tak?

Tak?

Tak?

No mów! -złapałem za kołnierz lekarza i przycisłem do ściany.

-Uspokój się chłopcze. Jestem śmiertelnie poważny i to co mówię też weź na poważnie.

Spojrzałem na chirurgia płacząc i szlochając na cały korytarz.

- Jak to nie żyje!?. Jak to. Nieee!!! -uderzyłem z całej siły w ścianę po czym stoczyłem się na ziemię, jak jeż.

Godzina 11:59 wszedłem na salę, gdzie leżała martwa Laura.

Kiedy ją ujrzałem łzy znowu zaczęły napływać mi do oczu i zacząłem zadawać sobie jedno i to samo pytanie

Czemu?

Czemu? Ona?

Złapałem ją za rękę, a następnie pocałowałem ją w suche już usta. Wybiła właśnie północ. Nagle na salę weszły...

Kochasz? Powiedz [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz