ROZDZIAŁ 3

33 3 0
                                    

Następnego ranka wcieliliśmy nasz plan w życie i zaproponowaliśmy rodzicom wspólne wyjście na kręgle oni oczywiście zgodzili się więc po śniadaniu udaliśmy się na kręgielnie tam zaczęliśmy grę podczas , której dopytywaliśmy się nadal o zorganizowanie urodzin dla przyjaciół ,rodzicie wciąż upierali się przy swoim w ogóle nas nie słuchali.

Po powrocie do domu nadal drążyliśmy temat urodzin ale rodzice byli nie do ugięcia ich odpowiedź zawsze brzmiała „NIE”. Więc jeszcze bardziej ciekawiło mnie dla czego tak bardzo nie chcą się zgodzić. Obiecałam sobie w duchu , że nie odpuszczę. Później zadzwoniłam do Harrego i umówiliśmy się na kawę do starbucks’a stwierdziłam ,że musze z nim o tym porozmawiać może on podsunie jakiś pomysł.

Gdy byłam już na miejscu on już na mnie czekał więc złożyłam szybko zamówienie i przysiadłam się  do stolika. Powiedziałam mu o wszystkim ale on wydawał się jakby mi w ogóle nie chciał pomóc i olewał cała sprawę czułam ,że coś ukrywa. Więc zaczęłam się go dopytywać o różne rzeczy aż w końcu przypadkowo się wygadał o co chodzi mu i moim rodzicom już wszystko wiedziałam. Gdy wróciłam do domu od razu pobiegłam wszystko powiedzieć mojemu bratu ale go nie było w pokoju zapytałam się rodziców gdzie jest oni odpowiedzieli , że poszedł na zakupy więc postanowiłam pojechać do centrum handlowego poszukać go ,żeby móc mu wszystko opowiedzieć.

Gdy byłam już na miejscu zaczęłam go szukać ale w żadnym sklepie go nie było w końcu weszłam do sklepu „skateboard” i zobaczyłam ,że Alan ogląda taką samą deskorolkę jaką mu kupiłam. Obawiałam się ,że ja kupi. I moje obawy potwierdziły się widząc go stojącego przy kasie więc musiałam wkroczyć do akcji. Weszłam do sklepu i od razu do niego podeszłam i zaczęłam mówić mu jakie dziadostwo kupuje ,jaka ta deskorolka jest brzydka i jeszcze jaka droga. Aż w końcu odłożył ją bo miał dość mojego gadania. Więc od razu poszliśmy do jakiejś kawiarni bo musiałam powiedzieć mu to o czym się dowiedziałam .

Alan był tak samo zszokowany jak ja . Bo on także nie wiedział , że nasi rodzice zbankrutowali i nie mają pieniędzy. Stwierdziliśmy ,że przestaniemy naciskać i ,że jak raz nie będziemy mieli imprezy urodzinowej to nic się nie stanie. Zszokowani i pełni pretensji do rodziców ,że nam nie powiedzieli wróciliśmy do domu ,ale stwierdziliśmy ,że nie będziemy mówić rodzicom o tym , że wiemy ,że mają problemy z pieniędzmi więc wróciliśmy do swoich pokoi i tam spędziliśmy resztę dnia.

My Best friend... |H.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz