Rozdział 1

502 21 1
                                    

-Wstawaj, Skarbie. Musimy uciekać.

-Dlaczego? Mamo, ktoś tu idzie. To tata? Chcę do taty!

-Ubieraj się, nie mamy czasu!

W tym samym momencie tata dziewczynki wparował do pokoju łapiąc jej ukochaną Mamusię za włosy i wyciągając ją za nie z pokoju córki. 8-letnia dziewczynka z płaczem wybiegła z pokoju. Słyszała krzyki i płacz mamy, która próbowała opanować swojego męża i prosząc, aby nic jej nie robił. Córka szlochając obserwowała całą sytuację ukradkiem chowając się za futryną prowadzącą z kuchni do salonu, gdzie 30-letni mężczyzna bił swoją żonę.

-Uciekaj..- 25-letnia rodzicielka mogąca być modelką mając 180 cm wzrostu, o szarych tęczówkach i ciemnych lokach opadających z jej bladej, ślicznej twarzy anioła zauważyła oczy swojego jedynego dziecka spoglądającego na wydarzenie.

Bez zastanowienia kilkulatka wybiegła z domu i pędziła do pobliskiego budynku zamieszkałego przez starszą kobietę, około 60 lat. Będąc przed drzwiami frontowymi mała postać zaczęła krzyczeć i wołać o pomoc. Chwilę później w drzwiach pojawiła się postać sąsiadki w wałkach na głowie i niebieskim szlafroku w fioletowo-żółte kwiatki, bratki.

-Co ty tu dziecko robisz o 2 w nocy?-zapytała.

-Pomocy! Mama! Ona płacze! Potrzebuje pomocy! On ją bije! Niech jej Pani pomoże!- odrzekła Rachel ze łzami w oczach.

Staruszka biegiem pędziła do małego, białego domu, który był oświetlony latarniami ozdobnymi, a wokoło znajdował się prześliczny ogród zaprojektowany przez Panią domu Stephanię, która aktualnie przechodziła w domu piekło. Sąsiadka wchodząc na korytarz słyszała wrzask dobiegający ze środka budynku co sprawiło, w momencie wyciągnęła swoją komórkę i wstukała numer: 999. Poinformowała osobę znajdującą się po drugiej stronie infolinii, że w domu nr 32 na Boucherville mąż katuje żonę, po czym sama bez chwili zastanowienia przystąpiła do pomocy mamie dziecka proszącego o pomoc. Boris Standerg, ojciec Rachel widząc znienawidzoną posturę osoby płci przeciwnej odepchnął swoją ofiarę na szklaną ławę, a ta pod wpływem ciężaru spowodowanego przez lądującą Stephanię stłukła się na tysiące kawałeczków. Każdy element jak i białe panele położone w pomieszczeniu po kilkudziesięciu sekundach były pokryte krwią nieprzytomnej ofiary swego męża. Pani Jennifer z domu obok była przerażona, serce biło jej 5 razy szybciej niż zazwyczaj, a w gardle czuła wielką gułę, jednak mimo to milczała. Pan domu zbliżył się do niej i wrzeszczał, że ma nie wtykać nosa w nie swoje sprawy. W tym momencie poczuła jego szorstkie dłonie na swej szyi. Była pewna, że skończy jak młoda kobieta.



Powieki Rachel w przeciągu 2 sekund otworzyły się. Widać było w nich strach. Pot lał się z jej czoła, była przerażona. Nie chciała martwić swojej rodzicielki snami z wydarzeniami, które były ciosem dla ich dwójki. Obróciła się na prawą stronę i myślała, co ze sobą zrobi. Zbliża się nowy rok. Miała wolne od szkoły, ale mimo wszystko nie robiła nic pożytecznego, prócz leżenia na kanapie przed telewizorem lub elektryczną książką. Wszyscy gdzieś wyjeżdżali i co 3h aktualizowali swoje portale społecznościowe takie jak Twitter czy Facebook, który był aktualnie uzależnieniem 90% nastolatków. Pozostałe 10% to osoby, które nie posiadają konta, albo mieszkają w norze, gdzie nie ma internetu. Spojrzała na zegarek, który wskazywał godzinę 4;49. Musiała wstać o 6:30, ponieważ obiecała mamie, że pomoże jej w przygotowaniach do przyjazdu cioci Juliet zamieszkałej w Anglii. Rzadko do nich zaglądała, więc oczywiste było, że należy ją odpowiednio przywitać. Nastolatka zamknęła powieki i w mgnieniu oka zasnęła. Tym razem nie obudził ją zły sen, a budzik.


Królowa ŁezWhere stories live. Discover now