10 minut później:
- Co tu się dzieje? - O nie... Tylko nie mój brat... Wszedł do mojego pokoju, jakby nigdy nic.
- Nic. - Odpowiedziałam. - Czego chcesz? Idź spać, jesteś naćpany.
- Jeszcze raz mi powiesz, że jestem naćpany to Ci...
- No, co? Mów... dokończ. - Powiedział Daniel.
- Odezwał się książę. - Zakpił mój brat.
- A żebyś wiedział. Tylko ją dotkniesz! To zobaczysz...
- No, co mi zrobisz?
- Radzę Ci nie zadzierać.
- Już się boję. - Powiedział sarkastycznie Patryk.
- Jeszcze raz Ty ją skrzywdzisz w jaki kolwiek sposób, to ja Ci wpierdole.
- Możesz nawet teraz. - Co!? O nie... Co tu się dzieje?
- Nie dotykaj go Patryk, ani Ty Daniel. Nie bijcie się.
- To on do mnie podskakuje. No, dawaj. - Odezwał się Patryk.
- Ale Ty go... - Nie dokończyłam, bo Patryk rzucił mną o ścianę i zaczął dusić. Co w niego wstąpiło?!
- Teraz to masz przejebane. - Warknął Daniel. Podszedł do Patryka, który mnie przyduszał i rzucił go na podłogę. Maciek i Natalia podeszli do mnie i pomagali mi złapać oddech, a oni...
- Przestańcie! Macie w tej chwili przestać! Jesteście wszyscy pojebani! - Krzyknęłam i wybiegłam z domu. Oni tam się biją... Maciek i Natalia za mną biegną... w dupie to mam. Patryka nie mogę nawet nazwać bratem.
- Stój! Wikuś! Proszę Cię. - Wołała za mną Natalia.
- To nic nie da... - Usłyszałam głos Maćka. - Niech wszystko sobie w głowie poukłada. To jej dla niej cholernie ciężkie. Tańce, brat, mama, a nawet mieszkanie samej z tym alkoholikiem. - Dalej już ich nie słuchałam, bo pobiegłam dalej.
Dalej, byle, jak najdalej od problemów. Dlaczego to wszystko musi spotykać właśnie mnie? Mama ma mnie w dupie, a to właśnie ona powinna o mnie pamiętać, dbać, rozumieć, jak inne matki.
To mnie najbardziej boli. Te słowa tak bolą... Moje marzenia nigdy nie były moimi marzeniami, tylko wyobraźnią. Zjebaną wyobraźnią.
Tańce? Huj z tańcem i marzeniami. Brat? Alkoholik? Matura? A gdzie? A w dupie!
- Kochanie... Wika?
- Nie jestem Twoim kochaniem. Jesteśmy przyjaciółmi, Daniel.
- Wiem, ale...
- Nie ma, ale. - Starł łzę z mojego policzka i przytulił mnie. Tak... brakowało mi tego uścisku.
- Dla mnie jest. Bo wiesz, co?
- No? Hmm? - Spojrzałam na niego. Nadal obraz był rozmazany z powodu płaczu.
- No, cóż... Nic na to nie poradzę, ale się chyba zakochałem.
- A, czy mogę wiedzieć w kim? - Zapytałam cicho.
- Oczywiście. W ślicznej brunetce o niebieskich oczach?
- Daniel, to Ty pytasz, czy oznajmiasz?
- Oznajmiam, że Cię kocham.
CZYTASZ
My Bad Boy
Teen Fiction- Wiesz, co? - Hmm? - Zakochałem się. - W kim? - W ślicznej brunetce o niebieskich oczach...? - Pytasz, czy oznajmiasz? - Oznajmiam, że Cię kocham.