Gdy dojechałem, Emy siedziała przed domem na schodach. Zszedłem z motoru i podszedłem do niej. Ona wstała, podeszła i mnie przytuliła. Odwzajemniłem jej uścisk. Chwyciła mnie za rękę i prowadziła mnie w stronę swojego domu. Weszliśmy do niego i gdy prowadziłam mnie do swojego pokoju. Gdy przechodziliśmy przez pokój jej matki zauważyłem jak śpi w ubraniach, na stole stały puste butelki po alkoholu, rozwalona popielniczka z petami. Emy szybko zamknęła drzwi na klucz.
Emy: Usiądź sobie.
Ja: Dziękuję.
Emy: Nathan ja mówiłam serio. Czuję coś do ciebie. Jeszcze nie do końca wiem co ale coś na pewno.
Ja: Ja też coś do ciebie czuję, ale ja wiem co. Ja cię Emy kocham i zależy mi na tobie.
Emy: Nathan ja chciałabym spróbować związku z tobą, ale jeśli się nie uda to chcę dalej mieć z tobą kontakt. Czuję, że przy tobie jestem bezpieczna.
Ja: Jesteś i będziesz. Nie pozwolę, żeby ktoś cię skrzywdził. Kocham cię Emy.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Oderwała się od mojej klatki piersiowej i mnie pocałowała tymi słodkimi, małymi ustami.
Emy:
Całując go lekko nas pchnęłam przez co upadliśmy na łóżko. Po skończeniu pocałunku położyłam się obok niego i mocno się w niego wtuliłam. W pewnym momencie usłyszałam jak moja matka wstaje. Za chwilę zapukała w drzwi.
Mama: Emy !
Ja: Co?!
Mama: Otwórz!
Gdy miałam już wstać Nathan złapał mnie za rękę, wstał i podszedł do drzwi. Gdy je otworzył moja matka zamarła.
Nathan: No dzień dobry.
Na widok zdziwionej i przestraszonej matki mało nie wybuchłam śmiechem. Wstałam i podeszłam do Nathana i objęłam go w pasie.
Ja: Co chciałaś?
Mama: Yyyy... T-teraz już nic. Widzę, że masz gościa więc nie będę wam przeszkadzać.
Ja: To pa.
Zamknęłam jej drzwi przed nosem po czym uśmiechnęłam się do Nathana.
Nathan: Mówiłem, że cię nikt nie skrzywdzi?.
CZYTASZ
PROBLEMATYCZNA MIŁOŚĆ (skończone)
Short StoryDziewczyna z problemami rodzinnymi poznaje chłopaka. Zakochuje się w nim. W między czasie gdy ich związek rozkwita okazuję się że dziewczyna choruje na raka....