Rozdział X

18 4 0
                                    

Gdy dojechałem, Emy siedziała przed domem na schodach. Zszedłem z motoru i podszedłem do niej. Ona wstała, podeszła i mnie przytuliła. Odwzajemniłem jej uścisk. Chwyciła mnie za rękę i prowadziła mnie w stronę swojego domu. Weszliśmy do niego i gdy prowadziłam mnie do swojego pokoju. Gdy przechodziliśmy przez pokój jej matki zauważyłem jak śpi w ubraniach, na stole stały puste butelki po alkoholu, rozwalona popielniczka z petami. Emy szybko zamknęła drzwi na klucz. 

Emy: Usiądź sobie. 

Ja: Dziękuję. 

Emy: Nathan ja mówiłam serio. Czuję coś do ciebie. Jeszcze nie do końca wiem co ale coś na pewno. 

Ja: Ja też coś do ciebie czuję, ale ja wiem co. Ja cię Emy kocham i zależy mi na tobie. 

Emy: Nathan ja chciałabym spróbować związku z tobą, ale jeśli się nie uda to chcę dalej mieć z tobą kontakt. Czuję, że przy tobie jestem bezpieczna. 

Ja: Jesteś i będziesz. Nie pozwolę, żeby ktoś cię skrzywdził. Kocham cię Emy.

Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Oderwała się od mojej klatki piersiowej i mnie pocałowała tymi słodkimi, małymi ustami. 


Emy:

Całując go lekko nas pchnęłam przez co upadliśmy na  łóżko. Po skończeniu pocałunku położyłam się obok niego i mocno się w niego wtuliłam. W pewnym momencie usłyszałam jak moja matka wstaje. Za chwilę zapukała w drzwi.

Mama: Emy !

Ja: Co?!

Mama: Otwórz!

Gdy miałam już wstać Nathan złapał mnie za rękę, wstał i  podszedł do drzwi. Gdy je otworzył moja matka zamarła.

Nathan: No dzień dobry.

Na widok zdziwionej i przestraszonej matki mało nie wybuchłam śmiechem. Wstałam i podeszłam do Nathana i objęłam go w pasie.

Ja: Co chciałaś?

Mama: Yyyy... T-teraz już nic. Widzę, że masz gościa więc nie będę wam przeszkadzać.

Ja: To pa.

Zamknęłam jej drzwi przed nosem po czym uśmiechnęłam się do Nathana.

Nathan: Mówiłem, że cię nikt nie skrzywdzi?. 



PROBLEMATYCZNA MIŁOŚĆ (skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz