Rozdział 1

1K 46 25
                                    

  *Perspektywa Draco*

   Draco Malfoy, uczeń ostatniego roku w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart, nieziemski podrywacz, zadający się z najpopularniejszymi osobami z Hogwartu i nie tylko, zresztą sam do nich należy, teraz stoi naprzeciw McCnotki i musi się tłumaczyć. Kto widział by książę Slytherinu się tłumaczył?! W dodatku jej?!

- Zrozumiał Pan swój błąd Panie Malfoy? 

- Nie. 

- Cudownie więc... Nie?! Jak to nie?! - Jej mina była tak zaskoczona, że ledwo wytrzymałem nie śmiejąc się 

- No po prostu, nie.

- Ale jaki w tym jest problem Panie Malfoy? Miał Pan włączony telefon na lekcji i w dodatku go używał, a jest to zabronione. Teraz już rozumiesz swój błąd?

- Wciąż nie.

- Złamał Pan przepisy szkoły, będzie Pan ukarany

- Dlaczego? 

- Tracę już do Pana cierpliwość, Panie Malfoy. Proszę stawić się u mnie po lekcjach, wyznaczymy szlaban. 

- Ale...

- Żadnego ale! Siadaj, bo już mi ciśnienie podniosłeś. 

- Ja tylko...

- Siadaj! - Krzyknęła, a on posłusznie choć z cenicznym uśmiechem poszedł w kierunku swojego miejsca. 

   Odetchnęła kilka razy i powiedziała tym razem bardzo spokojnie ale też tak cicho, że tylko pierwsze ławki usłyszały co mówi. Ślizgoni siedzący na końcu sali zaczęli się śmiać i gratulować Draconowi. Niektórzy Gryfonii tylko przewrócili oczami, a kilku nawet trochę mu gratulowało co bardzo wkurzyło Hermione. Wiedziała, że próbują mu się tylko podlizać by być znani jak on, oczywiście nawet nie zwrócił na nich uwagi tylko usiadł na swoje miejsce obok, jak dużo sądziło, jego dziewczyny. Rosalia Kaleeo. Jest ona jedną z najpopularniejszych w szkole i nie tylko tu. Jest bardzo popularna w internecie, w głównej mierze przez zdjęcia na Instagramie i to, że podobno dobrze śpiewa. Nie chwali się głosem jednak podobno nieźle śpiewa, w dodatku jest ładna, szczupła, ma znajomości oraz predyspozycje. Często proponują jej zdjęcia czy coś w tym stylu ale ona odmawia, chociaż nie zawsze. Nie raz robili już profesjonalne zdjęcia ale tylko na jej konta społecznościowe, chociaż krążą plotki, że już miała zdjęcia do jakiś gazet. Jednak nie wiadomo czy to prawda, ona sama nie mówi o tym. Lubi być w centrum zainteresowania ale nie robi tego tak jak niektórzy...

***

*Po ostatniej lekcji, piątek*

- Nie idziesz do McGonagall? - Zapytała mnie Rosalia po tym jak skończyła się Obrona Przed Czarną Magią i Ślizgoni i Gryfoni mogli wracać do dormitoriów. 

- No co ty?! Nie ma mowy. Nie pójdę do tej McCnotki po szlaban, zaczyna się weekend, a ja będę siedzieć u niej na jakimś piepszonym szlabanie. Ani mi się śni! 

- Pewnie dostaniemy ujemne punty - mówiła to z udawaną powagą ale po chwili się uśmiechnęła

- Nie obchodzi mnie to. O idzie - Zobaczyłem McGonagall - Idź już, pewnie znowu będzie przynudzać - Rosalia odeszła z innymi Ślizgonami 

- Panie Malfoy, chyba ma się Pan u mnie stawić? Więc proszę za mną ale zanim będzie Pan ponosić konsekwencje za swoje zachowanie dostanie Pan, nad czym bardzo ubolewam, pewny przywilej - Przewróciła oczami i ruszyła w stronę swojego gabinetu. 

***

*Perspektywa Hermiony*

   Stałam w gabinecie profesor McGonagall z kilkoma innymi osobami z innych domów. Czekaliśmy na nią, ponieważ miała podobno przekazać nam jakąś ważną informacje, niestety niektórzy nie wzięli tego na poważnie. Robili sobie głupie zdjęcia, żartowali, dotykali stare, pewnie wartościowe i ważne, rzeczy.  Nie mogłam uwierzyć, że tak się zachowują jednak po kilku długich minutach czekania sama wyjęłam swój telefon i zaczęła przeglądać od niechcenia Facebooka. 

Come to us Granger | Dramione ✔Where stories live. Discover now