Isaac pocałował Stilesa Stilinskiego, który odwzajemnił pieszczotę. Wyższy blondyn całował niższego bardzo czule i powoli, chcąc mu pokazać swoją miłość. Stiles był bardzo smutny, więc chciał go też nieco rozweselić. Nie zasługiwał nawet na chwilę smutku i nieszczęścia.
- Isaac, nie chcę - powiedział, odsuwając się od niego lekko. - Mam ochotę poleżeć i się poprzytulać, nie całować.
Lahey westchnął cicho i położył dłoń na jego zaróżowionym policzku.
- Pewnie. Musisz troszkę odpocząć od całego świata i tych głupich uczniów.
Stiles najpierw usiadł na łóżku, a dopiero kiedy jego chłopak się położył, przytulił się do niego. Blondyn ułożył ich na łyżeczkę, wzdychając cicho i całując jego kark. Ręką przejechał po jego żebrach pod koszulką.
- Nie boli cię? - zapytał, podnosząc się lekko i przyglądając się jego twarzy. Stiles miał zamknięte oczy i na jego twarzy widać było smutek.
- Boli - mruknął. - Dlatego tutaj leżymy. W Pokoju Życzeń jest najbezpieczniej.
Isaac położył głowę na poduszce, zaplatając swoje paluszki z jego.
- Kocham cię - szepnął Stiles. - Dzięki tobie nie jestem tutaj sam i nie cierpię tak bardzo.
Laheya bardzo zdziwiło to wyznanie. Wiedział, przez co przechodził jego ukochany. Nie chciał tego, ale nie umiał nic zrobić. Miał lekcję zupełnie gdzieś indziej niż brunet i nie miał jak go bronić, a Stiles nie chciał powiedzieć tego nauczycielom.
- Ja też ciebie kocham.
CZYTASZ
Pokój Życzeń /stisaac
Fanfiction- Ludzie są potworami - mruknął Isaac. - Musimy się tutaj ukrywać, by nas nie znaleźli. Szósta część opowiadania z Hogwartu. EDIT 1)⚫ 2)◾ 3)◽