Dwayne „The Rock" ma tutaj 28 lat.
Firma mojego ojca ma nawiązać współpracę z WWE. My mamy im udostępniać hotele i restauracje podczas występów i imprez w różnych miastach a oni będą mówić że to nasze hotele itp. W dodatku dzisiaj na gali gdy bede podpisywać kontrakt przyjdzie do nas chory chłopczyk o imieniu Brian. Uwielbiam pomagać chorym i biednym ludziom. Nasa firma wspiera wiele fundacji. Wole jednak na żywo porozmawiać z ludzmi, dowiedzieć się czegoś o nich. Bardzo często udzielam się w różnych imprezach charytatywnych i nie tylko więc dużo osób mnie zna. Dziś o godzinie 18 w Nowym Jorku zacznie się kolejne spotkanie WWE. Ja natomiast muszę jeszcze jechać do Bostonu w którym mam spotkanie o 15.00 w sprawie jakieś współpracy z firmą która urządza hotele. Mam nadzieje że się wyrobię. Jest już 14.00 więc zaczne się ubierać. Ubrałam się i uczesałam tak jak na zdjęciu poniżej a do tego koszulka mojego kuzyna z napisem Just bring it (zdj powyżej). A do tego czapka z daszkiem
Taa wszyscy wiedza ze nigdy nie ubieram sie jakoś poważnie nawet na spotkania służbowe. Zawsze wychodze luźno ubrana. Spięłam włosy w dwa warkocze założyłam czapke i ruszylam do garażu. Dziś wybiore się moim Chevroletem Camaro
O tak uwielbiam to autko. Moje cacuszko. Wsiadłam i ruszyłam z piskiem opon.
- Cholera pieprzone korki - krzyczałam. Za kilka minut zacznie się gala a mi zostało kilkanaście kilometrów do przejechania. Nagle korek ruszył.
- Dzięki bogu- powiedziałam i szybko riszyłam.
Po kilku minutach wjechałam z piskiem na parking podziemny. Szybko wzięłam papiery i wyszlam zamykając auto. Koło mnie był juz kamerzysta który zdążył nagrać mój wjazd i zaczął mnie nagrywać.
- Siemka -powiedziałam puszczając całusa w strone kamery z uśmiechem. Zaczelam biec wraz z kamerzystą.
- Pomogę ci powiedzialam biorąc od niego kable które musiał nosić wraz z kamerą.
- Dziękuję - powiedział.
Po drodze spotykałam różnych pracowników i wrestlerów którzy już oglądali gale. Jeden z nich zaprowadził mnie do wejscia na scene. Po chwili usłyszałam piosenke i głos komentatora
- A o to dzisiejszy gość Annabel Johnson! Przedstawicielka firmy Johnson Corporation! - powiedział komentator.
Ja natomiast weszłam z uśmiechem i zaczęłam machać wolną ręką. Wślizgnelam się pod linami po czym podeszłam do Triple H i Stephanie po czym przywitałam się uściskami. Usiadłam na fotelu na środku ringu na przeciwko Triple H i Stephanie.
- Bardzo się cieszymy że odwiedziłaś nas Annabel - zaczał Triple H - nasza działalność i firma twojego ojca zacznie ze sobą współpracować co przyniesie korzysci nam jak i wam i osobą przychodzącym na wystepy i osob pracującym tu.
- Ja też sie ciesze że tu jestem. Jestem waszą ogromną fanką - powiedziałam lekko się śmiejąc- masz racje wszyscy na tym zyskamy a w dodatku wspieramy akcje charytatywne jest czymś wielkim i pięknym - dodalam- Masz racje - powiedziała Stephanie.
- Więc może przejdźmy do papierów powiedziałam.
Wyciągnęłam z teczki plik papierów papierów. Zaczeliśmy wszystko podpisywac.
- Chciałam jeszcze przeprosić za spóźnienie ale byłam w Bostonie na spotkaniu z jakimś idiotą - powiedzialam rozbawiona- spieszyłam się ale te korki mnie dobiły
- Wiemy nic sie nie stało - po chwili ukazało się nagranie jak wjeżdżam z piskiem opon na parking. I jak wychodze i puszczam całusa witając się. Wszystko zostało nagrane cala droga. A ja zaczęłam sie z tego śmiać. Po chwili uslyszalam znajomą mi piosenkę. Mój kuzynek. Po chwili go ujrzałam. Zeszłam z ringu i zaczełam iść w jego strone.
- No wiesz co żeby nie przywitać się z kuzynem- powiedział udając powagę- Phi, mam swój honor - rzekłam - pacz jak wszyscy patrzą zaciekawieni chyba niewiedzą że jesteśmy zajebistą rodzinką - powiedziałam szeptem stojąc przed nim.
- Mass rację. Ale tu cicho.
- Mam dość. - powiedziałam i na niego skoczyłam przytulając go a ten mnie chwycił i zaczął mną kręcić.
- Tęskniłam kuzynie - powiedziałam tuląc go
- Ja też An - powiedział.
Nagle wszyscy zaczeli klaskać i gwizdać.- Oni chyba myślą że jesteśmy razem - powiedziałam
- Faktycznie ale coś na to zaradzimy.
Weszliśmy na ring i wzięliśmy mikrofony.
- Słuchajcie my nie jesteśmy razem - Dwayne wskazał na mnie- Właśnie my jesteśmy tylko najlepszym kuzynostwem na ziemi - powiedziałam.
- Ja i Annabel to takie psiapsiółki - powiedział żartując. Triple H i Stephenie poszli a my kontynuowaliśmy pogawędkę.
- Tak Rock jest moją psiapsiółką - powiedziałam tuląc się do niego i zaśmiałam się wraz z publicznością. Odsunełam się od Dwayne. Chciałam coś powiedzieć lecz nagle upadł. Obróciłam się i ujrzałam Ruseva bułgarskiego zawodnika.
- Ooo przegiołeś - powiedziałam gdy ten chciał kolejny raz uderzyc krzesłem Dwayne'a to ja zaszłam go od tyłu i kopnełam go w plecy. Ten zdezorientowany upadł. Szybko weszłam pod ring. Chwyciłam pierwszą lepszą rzecz i wypadało na kij bejsbolowy. Szybko weszłam na ring. Stanęłam nad Rusevem. Już miałam go kopnąć w żebra gdy ujżałam jego dziewczyne Lane.- Jak śmiesz go bić - krzyknęła w moją stronę
- A jak ty śmiesz w ogole na mnie krzyczeć spytałam podnosząc brew.
- Jeszcze raz go uderzysz...
- To co pobijesz mnie laluniu? -spytałam drwiąc z niej. Ta natychmiast ruszyła w moją stronę. Zrobiłam unik a ta wbiegła w róg. Gdy chciała się odwrócić to natychmiast w nią wbiegłam gniotąc ją. Upadła schodząc z ringu Ta krzyknęła z bólu. Taa umiem to i owo. Gdy się odwróciłam i odeszłam kilka kroków ujrzałam podnoszącego sie Dwayne'a. Rusev już chciał go zaatakować lecz ja podbiegłam i uderzyłam go kijem z całej siły w nogę. Ten upadł na kolano krzycząc z bólu. Następnie uderzyłam go w plecy a ten całkowicie poległ. Pobiegłam do kuzyna:
- Nic ci nie jest? - spytałam stając koło niego i patrząc z troską. Martwiłam się ponieważ uderzenie z zaskoczenia boli o wiele bardziej niż wtedy gdy sie go spodziewasz.- Dziekuje skarbie - powiedział tuląc mnie.
CZYTASZ
Moja przygoda z WWE
Fiksi PenggemarAnnabelle Johnson od małego interesowała się wrestlingiem. Jeszcze bardziej przekonał ją do tego jej kuzyn Dwayne Johnson aktor lub znany wrestler pod pseudonimem The Rock.